Tydzień z grą S.T.A.L.K.E.R.: Czyste Niebo – dzień 4
Po wielkich trudach, naszym informatykom udało się odzyskać kolejną, sporą część danych ze zniszczonego PDA detektywa Iwana Bobrowa. Zapraszamy do zapoznania się ich treścią.
Jasna cholera, z oddziału, z którym podróżowałem, nie został już nikt żywy. Jakieś fatum czy co? Najpierw wpakowaliśmy się do radioaktywnego bajora, które w dodatku wydzielało trujące opary. Zanim zdążyliśmy się stamtąd wycofać, dwóch już nie żyło, a cała reszta, poza idącym w tylnej straży Aleksem, była mocno poraniona. Musiałem wykorzystać jeden z zestawów przeciwpromiennych od Sidorowicza i poprawić apteczką. Straciliśmy przez to jakieś dobre dwadzieścia minut. To jednak był dopiero początek problemów. Dotarliśmy już niemalże do ścieżki prowadzącej do Doliny Mroku. Wydawało się, że droga do bazy Wolności stoi przed nami otworem, chłopaki wyraźnie się rozluźnili. I to był błąd.