Seria Championship Manager praktycznie od rozłąki Eidosu ze Sports Interactive straciła swój dawny blask. W tej chwili z wcześniejszych zalet pozostała jedynie nazwa. Przyznał to sam menedżer generalny należącego do Eidosu studia Beautiful Game Studios, Roy Meredith.
"W kwestii jakości marki i produktów jesteśmy po prostu słabi" - powiedział Meredith w wywiadzie dla serwisu GamesIndustry. "Z jednej strony dysponujemy bardzo cenną marką, z drugiej jednak jej wartość spada do zera jeśli spojrzeć na jakość produktu" - dodał.
Meredith został sprowadzony do Eidosu z Electronic Arts, a jego nadrzędnym celem jest odbudowa dawnej świetności CM-a. Jego zdaniem seria ta zbyt długo charakteryzowała się wtórnością, przez co pozycję absolutnego lidera gatunku bez trudu osiągnął Football Manager.
"Przez długi czas nie mieliśmy wizji, która zdefiniowałaby kształt Championship Managera. Chcemy stworzyć silną alternatywę, konkurencję dla Football Managera - niezależnie od tego co oni robią, musimy jasno określić dokąd zmierza ChampMan oraz zdefiniować punkt, do którego będziemy podążać".
Okazuje się bowiem, że marka Championship Manager wciąż cieszy się dużym posłuchem wśród graczy, jednak od lat jej produkty po prostu nie są kupowane. "Musimy więc dać klientom powód, by ponownie uwierzyli w tę markę" - zaznaczył Meredith. "Znają oni podstawy gry, jednak muszą także wiedzieć, że jakość osiągnęła wysoki poziom. Przez długi czas tak nie było" - dodał.
Przedstawiciel Eidosu podkreślił, że zarówno CM, jak i FM mogą współistnieć popychając się wzajemnie ku wprowadzaniu innowacyjnych rozwiązań. Zdrowa konkurencja? Dlaczego nie? Czekamy na ruch twórców Championship Managera.