Ludzie odpowiedzialni w Electronic Arts za promocję Dante's Inferno robią co mogą, byle tylko narobić szumu wokół tego tytułu. Oczywiście, mogliby wydawać pieniądze na zabawne/klimatyczne reklamówki, ale gra traktuje przecież o piekle i grzechach, więc marketingowcy postanowili trzymać się "niegrzecznej" drogi.
Podczas minionych targów E3 wynajęto ludzi, którzy mieli prowadzić typową pikietę obrońców wiary przeciwko wydaniu Dante's Inferno. Były transparenty porównujące grę do dzieła szatana, a EA do Antychrysta itp. itd. - jednym słowem "szopka".
Teraz marketingowcy Elektroników znów narozrabiali. Przy okazji dopiero co zakończonego komiksowego konwentu w Sand Diego, wydawca DI zorganizował konkurs "Sin to Win" ("Zgrzesz by wygrać"). Zasady zabawy były proste - trzeba było dokonać "Act of Lust" ("aktu rozpusty"), czyli zrobić sobie fotkę z którąkolwiek z przechadzających się po Comic Conie hostess. Następnie zdjęcie należało umieścić na Twitterze. Nagrodą miała być noc pełna uciech z 2 gorącymi dziewczynami, limuzyną, paparazzi i skrzynią skarbów.
Cała akcja wygląda na dobrą zabawę, ale wiadomo, że na konwenty komiksowe przychodzi sporo... "różnych" ludzi. Już po zakończeniu targów hostessy (także te niezatrudnione przez EA) zaczęły skarżyć się na niezbyt odpowiednie zachowanie się osób, które chciały wziąć udział we wspomnianym konkursie.
Nic więc dziwnego, że EA wystosowało dziś oficjalne przeprosiny:
"Dopuść się aktu rozpusty" jest jedynie zabawnym określeniem dla zrobienia sobie zdjęcia z przebranymi hostessami. Do tego "Noc rozpusty" oznacza jedynie to, że zwycięzca spędzi noc jak VIP z przedstawicielami twórców Dante's Inferno. Pokryte zostaną wszelkie koszty tej imprezy oraz otrzyma on inne nagrody.
Przepraszamy za jakiekolwiek nieporozumienia, jakie mogły wyniknąć z takiego doboru słów. Chcemy zapewnić, że poważnie traktujemy wasze spostrzeżenia i zażalenia... Jednak jeżeli spojrzycie na przebieg targów to mamy nadzieję, że zgodzicie się, że wszystko było utrzymane w zabawowym duchu Comic Conu".