Wciąż nie są znane losy shootera Atomic Games, Six Days in Fallujah. Wiele wskazuje jednak na to, że ostatecznie projekt nie ujrzy światła dziennego. Juan Benito, szef ekipy pracującej nad tym shooterem, odszedł, nie pozostawiając po sobie żadnego oficjalnego oświadczenia. Czy to oznacza koniec prac nad grą?
Atomic Games odmówiło komentarza w tej sprawie. Nie jest jednak tajemnicą, że od kilku miesięcy programiści studia pracują w ciemno, bezskutecznie próbując znaleźć wydawcę dla tego kontrowersyjnego tytułu.
Six Days in Fallujah zostało zapowiedziane na początku tego roku. Szybko podano, że produkcję wyda firma Konami. Organizacja Gold Star Families, zrzeszająca rodziny żołnierzy, którzy zginęli w Iraku, wezwała jednak do zawieszenia prac nad grą, zarzucając jednocześnie jej twórcom trywializację wojny. Po tych protestach Konami zrezygnowało z wydania produkcji, obawiając się reperkusji ze strony niezadowolonego społeczeństwa amerykańskiego.
Twórcy postanowili jednak bronić swojego dzieła (więcej na ten temat przeczytacie pod tym adresem). Mimo szeregu argumentów nie udało się znaleźć nowego wydawcy. Czyżby zatem już niebawem Six Days in Fallujah miało ostatecznie i nieodwołalnie wylądować w koszu?
Miasto Faludża okrywa zła sława wojny. Doszło tam do starć, w którym zginęło wielu amerykańskich żołnierzy oraz irakijscy cywile. Właśnie na kanwie tych wydarzeń miała opierać się akcja shootera Atomic Games.