Za 125 dolarów można było w tym roku uczestniczyć w jednej z największych imprez branżowych, organizowanych przez pojedynczą firmę. Mowa oczywiście o Blizzconie, za którym stoją twórcy takich hitów, jak StarCraft czy Diablo. Pomimo dość wygórowanej stawki, wszystkie wejściówki rozeszły się w mgnieniu oka.
To z perspektywy kupującego. Z punktu widzenia organizatorów sprawa przedstawia się nieco inaczej. 20 tysięcy fanów zakupiło wejściówki za 125 dolarów. Jak nietrudno policzyć, daje to sumę 2,5 miliona dolarów przychodu. Pomimo tak dużej kwoty, która trafiła na konto Blizzarda, impreza nie przyniosła zysków. Co więcej, firma zanotowała z tytułu jej organizacji straty, o czym poinformował Frank Pearce na trwającej w Austin Game Developers Conference."Blizzcon przyniósł spółce znaczące straty" - powiedział. Fakt ten nie jest jednak szczególnym powodem do troski. "To dla nas wielka szansa z punktu widzenia marketingowego. Na tym polu odnieśliśmy zyski. Jeśli jednak chodzi wyłącznie o kwestie finansowe, mówimy tu o stratach" - dodał Pearce.