Wygląda na to, że wszyscy producenci konsol są zadowoleni z początku świątecznej gorączki w Stanach Zjednoczonych. Jeżeli wierzyć oficjalnym informacjom dochodzącym zza oceanu, to w tym sezonie nie ma przegranych. Przyjrzyjmy się więc wynikom poszczególnych producentów poczynając od tych z największą sprzedażą, a kończąc na najbardziej enigmatycznych.
Nintendo ma wyraźne powody do zadowolenia. W ciągu tygodnia obejmującego "czarny piątek" oraz indycze święto, sprzedano ponad 1,5 miliona konsol wielkiego N. Na ten wynik przekłada się 550 tysięcy Nintendo Wii (co jest wynikiem gorszym od 800 tysięcy sprzed roku) oraz ponad milion Nintendo DS oraz DSi. To oznacza, że w ciągu minuty w Stanach Zjednoczonych sprzedawano 150 konsol Nintendo. Wynik naprawdę imponujący.
Równie zadowolone wydaje się być Sony. W ciągu tygodnia sprzedano ponad 440 tysięcy sztuk PlayStation 3. Niestety nie wiadomo jak radziło sobie PSP oraz PSP Go, bo Sony na ten temat milczy. W marketingowym bełkocie możemy wyłowić określenia takie jak: święta należą do PS3 i PSP, najlepsze oprogramowanie, najlepsze pakiety itp. Jednak dalszych konkretów brakuje, co nie zmienia faktu, że wynik PlayStation 3 jest naprawdę dobry.
W przypadku Microsoftu musimy zadowolić się spekulacjami. Gigant na razie nie ujawnił oficjalnych danych sprzedaży konsoli Xbox 360. Jedyne co otrzymaliśmy to komunikat z Twittera Aarona Greenberga. Według niego sprzedaż konsol w tym okresie uległa podwojeniu w stosunku do poprzednich tygodni. Być może uzyskamy bardziej konkretne informacje w kolejnych dniach.
Jak widać wszyscy są zadowoleni. Oczywiście największe powody do zadowolenia ma Nintendo. Początek świątecznego szaleństwa wydaje się być dobry dla wszystkich producentów konsol. Firmy na pewno liczą na odrobienie słabszych wyników finansowych z pierwszej połowy roku.