Retrogram – No One Lives Forever
Jeśli zastanawiacie się, co może wyjść z połączenia seksownej bohaterki, klimatu lat sześćdziesiątych, filmów szpiegowskich i cybernetycznego pudelka, koniecznie przeczytajcie dzisiejszy Retrogram poświęcony w całości grze No One Lives Forever.
Po kotach-piratach, glinianych ludkach, pełnych smaczków i nawiązań horrorach i wielkich robotach, przyszedł czas na lata sześćdziesiąte i bondowskie klimaty. Prawda, że ryzykowne posunięcie? Ryzykowne, ale jednocześnie bardzo intrygujące. Ujawnienie pierwszych informacji na temat gry, która miała nosić tytuł The Operative: No One Lives Forever rozbudziło u wielu osób spore zainteresowanie. Rozgrywka miała się toczyć z perspektywy pierwszej osoby, główną bohaterką miała być zmysłowa kobieta, a zamiast setki różnorodnych giwer, jej główną bronią miały być różnorodne gadżety. Dodajmy do tego jeszcze mało poważny, humorystyczny klimat kojarzący się z filmowymi parodiami przygód Bonda autorstwa Mike’a Myersa i mamy oto zapowiedź naprawdę interesującego tytułu.