O tym, że w grze ponownie wskoczymy w buty Tannera już wiemy. Sam podtytuł gry sugeruje, że miejscemm, gdzie będziemy ścigać się z policją i zastępami bandytów będzie San Francisco. Pora na więcej szczegółów, o których wypowiedział się jeden z twórców, Martin Edmondson.
Przede wszystkim dowiedzieliśmy się o sporo o "Shift" - będzie to system umożliwiający przejmowanie pojazdów znajdujących się na drodze. Zapomnijcie o rozgrywce w stylu GTA - "Shift" jest czymś zupełnie innym.
To zupełna nowość. Tanner w wyniku wypadku znajduje się w śpiączce, a ten element rozgrywa się wyłącznie w jego głowie. Ale najważniejsze jest to, że główny bohater nie zdaje sobie sprawy z tego, że obecnie leży na szpitalnym łóżku - myśli on, że otrzymał jakieś super moce, które przerażają jego samego gdyż jest on w stanie wcielić się w dowolną osobę w dowolnym samochodzie. Na tym opiera się mechanika gry: szybkich zmianach między kolejnymi pojazdami i używanie ich jako "narzędzi". Przykładowo ścigając kogoś możemy przejąć kontrolę nad wielką, 18-kołową ciężarówką i z impetem uderzyć w brykę ściganego. Tak to działa. - mówi Edmondson.
Ponadto zapewnił on, że nie ułatwi to zbytnio gry. Stwierdził, że wszystkie misje są zaprojektowane pod "Shift" i że czeka nas sporo zabawy w nauce tego elementu gry.
Edmondson zapytany przez dziennikarzy serwisu VG247 o to czy ich gra nie jest zbyt podobna do serii Grand Theft Auto odpowiedział:
Driver: San Fransisco zupełnie nie przypomina GTA. Nie wysiadasz z samochodów i nie biegasz po mieście, nie strzelasz do ludzi i tak dalej. Na rynku jest już dużo gier tego typu dlatego też zdecydowaliśmy się na coś innego. Jako studio zawsze staraliśmy się o jakieś innowacje w naszych produkcjach.
O Driver: San Francisco wiemy również, że:
- Akcja gry dzieje się kilka miesięcy po wydarzeniach ukazanych w Driv3r
- Naszym głównym przeciwnikiem znów będzie Jericho
- W grze po raz pierwszy pojawią się licencjonowane samochody (mówi się o aż 120 różnych modelach)
- Zabraknie za to motorówek i motorów
- W serii po raz pierwszy będziemy mieć możliwość zabawy w trybie multiplayer. Ma być on w całości oparty na systemie "Shift" - 9 trybów, od dwóch do sześciu graczy. Wzorem FPS-ów będziemy zdobywać tu punkty doświadczenia.
- Model jazdy ma przypominać ten z pierwszej części Driver - przygotujcie się na jazdę bokiem
- Soundtrack ma przypominać ten, który słyszeliśmy w Driv3r. Twórcy mówią, że nie powinniśmy spodziewać się znanych powszechnie kawałków. Stawiają na kompozycje, które będą pasowały do charakteru gry
- Powróci Director Mode - edytor filmów, dzięki któremu będziemy mogli nagrywać i edytować nasze najlepsze pościgi
Driver: San Francisco pojawi się w sklepach w okresie świątecznym. Gra będzie dostępna na Xboksa 360, PlayStation 3, Wii, Maca i Pecety. Poniżej możecie znaleźć trailer tej produkcji, który zaprezentowano w czasie targów E3:
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!