Kiedy myślimy o pierwszej części Fable do głowy przychodzą nam zapewne najróżniejsze skojarzenia. Wspaniała przygoda, wybory moralne, brytyjski humor, trochę liniowości, ale i… przereklamowanie, które ostatecznie wyszło grze na dobre. Jej twórca, Peter Molyneux, o którym więcej przeczytacie tutaj, przed premierą swego pierwszego dzieła dostępnego na pierwszą konsolę Xbox obiecywał nam istne złote góry i zapewniał nas, że „Baśń” będzie niczym innym jak najlepszym tytułem w historii elektronicznej rozrywki. Co z tych optymistycznych zapowiedzi ostatecznie znalazło się w tej produkcji? Zapraszam Was w krótką podróż w czasie do początku XXI wieku, kiedy to Fable było jeszcze Projectem Ego, a gracze zachwycali się „nieskończonymi” pokładami mocy PlayStation 2 i pierwszej konsoli Microsoftu.
Gorąco zachęcamy Was do lektury!