Anomaly: Warzone Earth również dla graczy okazjonalnych

Patryk Purczyński
2010/11/03 17:27
2
0

Od samego początku Anomaly: Warzone Earth zapowiadane jest jako pozycja zarówno dla zatwardziałych, jak i okazjonalnych graczy. Twórcy wyjaśniają nam, jak zamierzają ten cel osiągnąć.

Czyją uwagę powinna przyciągnąć strategia polskiej ekipy 11bit Studios, Anomaly: Warzone Earth - tych, którzy przed komputerem spędzają mnóstwo czasu, czy tych, którzy w wirtualną rzeczywistość przenoszą się tylko od czasu do czasu? Twórcy gry planują tak ją skonstruować, by była ona atrakcyjna dla obu stron. Anomaly: Warzone Earth również dla graczy okazjonalnych

Które elementy gry mają przemówić do poszczególnych grup odbiorców? - Mnóstwo możliwości taktycznych i tryby "challenge" dla hardcore'owców wraz z łatwością wniknięcia w świat gry i przystępną mechaniką dla tych, którzy grają mniej - wyjaśnia w rozmowie z gram.pl Paweł Miechowski z 11bit Studios.

Nasz rozmówca uważa ponadto, że ten dwubiegunowy podział graczy nie do końca sprawdza się w rzeczywistości. - Pomiędzy graczami zagorzałymi a tzw. każualami jest jeszcze mnóstwo ludzi, którzy grają a nie czują się ani jednym ani drugim. Hardcore'owcami już nie są, bo nie mają tyle czasu (praca, dzieci), ale nadal potrafią przejść HL2 na hardzie. Gracz okazjonalny niekoniecznie jest graczem mniej wymagającym, on ma mniej czasu na granie, ale nadal chciałby się zatopić w jakimś oryginalnym gameplayu. My mu to dajemy - zapewnia Paweł Miechowski.

GramTV przedstawia:

- Poza tym oferujemy bardzo atrakcyjną grafikę i klimaty audio, coś co dla hardcore'owców ma również niebagatelne znaczenie - dodaje.

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
22/11/2010 14:39

Hej,Ta gruba krecha nie oznacza zaznaczonej jednostki, to dodatkowy shield. W skali 1:1 wyglada znacznie lepiej niz na zmiejszonym screenshocie.pzdr

Usunięty
Usunięty
05/11/2010 22:35

Wszystko fajnie, tylko ja chciałbym zobaczyć jakiegoś gameplay''a.Pytanie też odnośnie tych paskudnych grubych krech otaczających zaznaczone jednostki, można coś na nie poradzić?