Heiko Hubertz nie widzi przyszłości Star Wars: The Old Republic w różowych barwach. Jego zdaniem koszty produkcji tego projektu i ewoluująca sytuacja na rynku gier przeznaczonych do masowej rozgrywki sieciowej sprawiają, że nie ma zbyt dużych szans, by wspomniany tytuł wypracował zysk. A można założyć, że Heiko Hubertz wie co mówi. Jest on wszakże szefem Bigpoint, czołowego portalu oferującego rozgrywkę przez sieć.
- Budżet przeznaczony na produkcję gwiezdnowojennego MMO od EA i BioWare'u znacznie przekracza 100 milionów dolarów - przypomina. - W założeniu jest to gra przeznaczona dla wielu milionów subskrybentów. Wydawca nie rozumie jednak, że ten model płatności nie ma przyszłości. Być może mikrotransakcje dałyby grze szansę, ale i tak nie sądzę, by EA czy BioWare kiedykolwiek cieszyły się zyskiem płynącym z tego tytułu - dodaje.A co Wy o tym sądzicie? Star Wars: The Old Republic zastąpi World of Warcraft, zajmie zaszczytne miejsce obok obecnie panującego MMO, czy może skończy podobnie jak LotRO czy Champions Online, które przeszły lub niebawem przejdą w formułę free-to-play?