Po Blacku Bodycount miał być kolejną wielką ekspresją wizji Stuarta Blacka. Kontrakt z Codemasters został jednak zerwany, a wspomniana strzelanina - pozostawiona bez jednego z najważniejszych członków zespołu. - Krążą różne dziwne plotki na temat mojego odejścia. Koniec końców w dzisiejszych czasach wszystko jest jednak przyziemne. Umowa została złamana - komentuje Black.
Przyznaje, że decyzja o odejściu z Codemasters była najtrudniejszą w jego życiu. Dlaczego zatem ją podjął? - Stało się dla mnie jasne, że Codemasters nie było w stanie, lub nie chciało zapewnić odpowiedniego wsparcia dla mojej wizji Bodycounta. Niektóre inicjatywy marketingowe i trailery nie oddawały w mojej opinii sprawiedliwości tej grze - tłumaczy.Black nie musiał długo szukać nowego pracodawcy. Z Codemasters trafił bowiem do nowo otwartego angielskiego studia City Interactive, w którym zajmie się tworzeniem strzelaniny opartej na silniku CryEngie 3 i osadzonej w czasach II wojny światowej. - Uderzyła mnie ich pasja i oddanie grom, a także, co najważniejsze, zdolność do sprawiedliwej oceny ich sukcesów i porażek. Mam nadzieję, że pomogę temu zespołowi podnieść poprzeczkę i stanę się częścią uczynienia z City Interactive marki kojarzonej na całym świecie z tworzeniem gier wysokiej jakości - dodaje.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!