Wczoraj pojawiło się sporo informacji na temat walki i sprzętu w The Elder Scrolls V: Skyrim (czytaj: W Skyrim będziemy przyzywać smoki - nowe szczegóły dotyczące walki). Dziś mamy kolejną dostawę szczegółów, którą zapewnił holenderski magazyn Power Unlimited. Przyjrzyjmy się zatem, co słychać w Skyrim w kwestii grafiki i otaczającego naszą postać świata.
Oczywiście grafika w Skyrim ma być palce lizać i w ogóle, ale ekipa deweloperska podczas prac nad silnikiem postanowiła położyć duży nacisk zwłaszcza na ulepszenie mimiki twarzy postaci. Według tego, co Power Unlimited zdradził Todd Howard, wersje gry na PC, Xboksa 360 i PlayStation 3 mają być bardzo do siebie podobne. Jedyną przewagą pecetowej wersji będzie wyższa rozdzielczość i lepszy anty-aliasing. Podobno postarano się wyeliminować lub przynajmniej ograniczyć wyskakujące tekstury, więc to też należy zaliczyć na plus.
Wszystkie przedmioty w grze mają być trójwymiarowe i to nie tylko poza ekwipunkiem. Każdy znaleziony podczas naszej przygody itemek będziemy mogli swobodnie obejrzeć ze wszystkich stron (zostanie to wykorzystane w zagadkach), a książki będą posiadały osobne, trójwymiarowe kartki. Koniec więc ze zwykłymi nudnymi pola tekstowymi.
Jeżeli chodzi o świat, to rozmiarem jest on porównywalny z tym przedstawionym w Oblivionie. W całej krainie znalazło się miejsce dla pięciu miast i aż 130 lochów. Co jednak najważniejsze, twórcy dodali możliwość szybkiego podróżowania do odwiedzonych miejsc tak, aby gracze nie tracili swojego życia na zbędne spacery.
Wspomniana ponad 100 lochów nie będzie, jak w Oblivionie, farmą doświadczenia. Gdy wejdziemy chociaż raz do danych podziemi, to poziom zamieszkujących tam potworów zostanie zapamiętany i zablokowany.
Teraz chyba kwestia interesująca najwięcej osób - długość zabawy. Według twórców, główna linia fabularna The Elder Scrolls V: Skyrim starczy na 20 godzin. Mało? Wykonanie questów pobocznych powinno dodać do tej puli ponad 100 godzin. Postanowiono więc nie przeciągać głównego wątku fabularnego i skupić się na wkomponowaniu większości zadań w naturalny świat gry.
Wróćmy jeszcze do smoków w Skyrim, a o których dowiedzieliśmy nieco wczoraj. Możemy je przyzywać, ale będziemy też z nimi walczyć i to dość często. Mało tego, po pokonaniu każdego z nich, nasza postać wchłonie jego duszę, co odblokuje nowe skille Dragonborna. Słodko.
Na sam koniec małe rozczarowanie - Howard zapewnił w rozmowie z Power Unlimited, że czary w Skyrim nie będą się łączyły. Szkoda, ta mechanika była naprawdę fajna w Bioshocku. No i nie będzie wsparcia dla Kinecta, bo trzeba by odstąpić zbyt dużo pamięci konsoli.