Producenci gier od dawna uwielbiają szastać określeniem "epiczny" na lewo i prawo. Jednak przy Skyrim Bethesda już przestała się ograniczać. Serwuje nam "epiczną rzeczywistość".
"W Skyrim stworzyliśmy coś, co nazywamy "epiczną rzeczywistością" - powiedział w rozmowie z Game Informerem Matt Carafano, scenograf Bethesdy. Bo wiecie, to rzeczywistość i do tego jest ona epiczna. Ale to nie wszystko.
"To określenie oznacza dla nas dramatyczne widoki gdziekolwiek pójdziesz. Staramy się, aby każda kraina i region w grze wyglądał niesamowicie i oryginalnie. Zdecydowanie to otoczenie jest czymś, na co kładziemy duży nacisk. Chcemy, aby gracze mieli poczucie (wait for it - dop. autora) epicznej rzeczywistości".
W tym samym wywiadzie, Matt Carafano podkreślił innowacyjne podejście Bethesdy do swoich serii gier:
"Przy każdym kolejnych tytule staramy się na nowo wymyślić serię i zrobić naprawdę duży krok naprzód nie tylko w kwestii grafiki, ale wszystkiego w grze. Wiele z tych zmian to reakcja na poprzedni tytuł. Oblivion jest standardową europejską grą fantasy. Przy Skyrim chcieliśmy zrobić coś więcej. Ten sam styl nie byłby odpowiedni dla tej produkcji. Chcieliśmy, żeby życie w Skyrim wyglądało inaczej. To dom Nordów, wszystko jest oparte właśnie na nich".