Jeśli właściciele pecetowej wersji Bulletstorma chcą z niej wycisnąć maksimum możliwości, muszą liczyć się ze "sporymi blokami bzdur" w plikach konfiguracyjnych - przestrzega serwis Ars Technica. Obejście niedomagających fragmentów kodu będzie wymagało znalezienia sensownych narzędzi. Najbardziej zagorzałych fanów podbijania poziomu oprawy graficznej nie ucieszy z pewnością również fakt, że produkcja People Can Fly osiąga maksymalnie prędkość 62 klatek na sekundę.
- Gra najwidoczniej nie daje zbyt wielu opcji w zakresie poprawiania grafiki, natomiast jeśli chcecie majstrować w kodzie, musicie liczyć się z tym, że ukryty plik .ini wymaga mnóstwo pracy - pisze Ben Kuchera. - Nie musicie się martwić koniecznością uczenia się komend wbijanych w konsolę, ponieważ nie ma żadnej konsoli. Wspaniale - dodaje ironicznie.Choć Bulletstorm został bardzo ciepło przyjęty przez zachodnią prasę, nie ustrzegł się pewnych technicznych niedociągnięć. Skazy wersji PC punktuje Ben Kuchera z Ars Technica.