Takiego zdania jest Ben Ward, jeden z pracowników ś.p. studia Bizzare Creations, które dostarczyło nam m.in. serię Project Gotham Racing. Jakie są jego argumenty?
Takiego zdania jest Ben Ward, jeden z pracowników ś.p. studia Bizzare Creations, które dostarczyło nam m.in. serię Project Gotham Racing. Jakie są jego argumenty?
Nie można po prostu wskazać palcem na któryś z czynników i powiedzieć: "To właśnie dlatego", ale z całą pewnością można powiedzieć, że nasza ekipa była zbyt ambitna. Jeden zespół tworzył, po raz pierwszy, zupełnie nową markę wśród gier wyścigowych, a drugi w tym samym czasie zajmował się tytułem akcji traktującym o przygodach jednej z najpopularniejszych postaci filmowych w historii.
Jednakże Ward nie krytykuje firmy Activision za to, co zrobiła.
Niektórzy z nas, w tym ja, uznali pracę pod skrzydłami wielkiego wydawcy za coś niezwykle trudnego. Przestając być niezależnym studiem straciliśmy możliwość mówienia tego co chcemy, działania tak jak chcemy i, co najważniejsze, robienia takich gier jakie sami chcemy.
Nie winię za to firmy Activision - takie rzeczy mają po prostu miejsce, kiedy niezależne studio staje się czyjąś wewnętrzną ekipą. To znacząco wpłynęło na atmosferę w naszej ekipie. Chcąc tego czy nie staliśmy się spółką z prawdziwego zdarzenia
Przypomnijmy, że Bizzare Creations zostało zamknięte w lutym bieżącego roku po 17 latach działalności. Oficjalnym powodem tej decyzji była słaba sprzedaż gier Blur i James Bond: Blood Stone. Ben Ward, bohater tej wiadomości, założył własne studio, Hogrocket, które zajmuje się produkcją gier na urządzenia standardu iOS.