Nie przepadacie (mówiąc najłagodniej) za Bobbym Kotickiem? W takim razie najwyraźniej go nie znacie. Szefa Activision Blizzard w obronę przed nieprzychylnymi mu opiniami wziął Mike Morhaime.
Nie przepadacie (mówiąc najłagodniej) za Bobbym Kotickiem? W takim razie najwyraźniej go nie znacie. Szefa Activision Blizzard w obronę przed nieprzychylnymi mu opiniami wziął Mike Morhaime.
- Moje zdanie o nim nie jest zatem oparte na kilku krótkich, wyrwanych z kontekstu wypowiedziach. Mogę zapewnić, że Bobby mocno wspierał Blizzard i utrzymujemy z nim świetne relacje. Nie sądzę, że jego wykreowany obraz jest sprawiedliwy czy odpowiedni - komentuje szef Blizzarda.
Morhaime nie ma też zastrzeżeń do samego faktu połączenia Activision z Vivendi, które przed fuzją było właścicielem Blizzarda. - Byliśmy przekonani, że robią to z właściwych pobudek, że te dwie firmy są ze sobą komplementarne, a my nie stracimy naszej autonomii w żadnej mierze. I tak to się rzeczywiście potoczyło - konkluduje.
Czy wypowiedź Mike Morhaime'a choć w pewnym stopniu ociepliła wizerunek Bobby'ego Koticka w Waszych oczach? Dajcie znać w komentarzach.