Pora uzupełnić braki w dostawach niesamowicie wyrafinowanych dowcipów na Gramie: przychodzi Gabe Newell na targi E3, a tam zgliszcza, bo Ziemia eksplodowała i rozpadła się ze starości. Koniec żartu.
Pora uzupełnić braki w dostawach niesamowicie wyrafinowanych dowcipów na Gramie: przychodzi Gabe Newell na targi E3, a tam zgliszcza, bo Ziemia eksplodowała i rozpadła się ze starości. Koniec żartu.
Można spekulować o rozwijaniu marki Left 4 Dead lub Team Fortress, czy też o promowaniu zupełnie nowej, jaką miała być chociażby DOTA. Niektórzy mogą też stwierdzić o wzorowaniu się firmy na Blizzardzie, który wydaje swoje gry co kilka pokoleń, bla bla bla, bezpieczne dawkowanie produktów najwyższej jakości graczom, bla bla. A teraz przejdźmy do konkretów.
Pytanie brzmi - gdzie jest nowy Half-Life? I dlaczego mam niemiłe wrażenie, że twórcy namotali z fabułą w Epizodzie Drugim tak bardzo, że teraz nie mają pojęcia co z tym właściwie zrobić? Jakby nie było, Duke Nukem Forever zasługuje na godnego następcę w kwestii legend i baśni ze światka gier komputerowych. Przynajmniej nie musimy daleko szukać.