Moda na dylematy moralne sięga coraz dalej i głębiej. W jej macki wpadnie nawet Far Cry 3 - tak przynajmniej wynika z sugestii producenta Dana Haysa.
Moda na dylematy moralne sięga coraz dalej i głębiej. W jej macki wpadnie nawet Far Cry 3 - tak przynajmniej wynika z sugestii producenta Dana Haysa.
- Chcemy sprzedać graczom to marzenie. Poczują się niemal tak, jakby byli tam naprawdę. Można niemal poczuć to miejsce, można je niemal skosztować - opisuje. Daje tym samym do zrozumienia, że gracze będą głęboko przeżywać wszystko, co wydarzy się na ekranie. Ma to kluczowe znaczenie z jednego powodu - Far Cry 3 ma stawiać przed nami dylematy moralne.
A im większy realizm doznań, tym lepszy efekt. - Biegasz, sterując głównym bohaterem, a on robi straszne, naprawdę straszne rzeczy. Mimo to potrzebujesz tego. I jak to o tobie świadczy? - pyta retorycznie Hays. O jakich strasznych rzeczach mówi? Będziemy mogli przekonać się o tym na własnej skórze dopiero w przyszłym roku, kiedy Far Cry 3 zadebiutuje na platformach PC, PS3 i X360.
Ostatnio o wyborach moralnych mówiło się w kontekście chociażby takich gier, jak Bioshock Infnite czy nowy Rainbow Six.