Skoro już ekipa Rocksteady zdecydowała się na dodanie Robina do Batman: Arkham City, dlaczego to nie tą postacią, a Kobietą Kot, będziemy sterować w kampanii? Bo to zapewnia moralny kontrast.
Skoro już ekipa Rocksteady zdecydowała się na dodanie Robina do Batman: Arkham City, dlaczego to nie tą postacią, a Kobietą Kot, będziemy sterować w kampanii? Bo to zapewnia moralny kontrast.
- Sprawa z Catwoman wygląda tak, że grasz jako kryminalista. To pozwala na eksplorowanie przestępczego świata Arkham City. Trafisz w miejsca, w których Batman nigdy by się nie pojawił, zrobisz rzeczy, których Batman nigdy by się nie dopuścił - tłumaczy marketingowiec Rocksteady Studios Dax Ginn, w rozmowie z dziennikarzami Official Xbox Magazine (nawet nie czuję, kiedy rymuję - dop. red.).
- Wcielenie się w Robina oznaczałoby poruszanie się po bardzo podobnej płaszczyźnie moralnej jak w przypadku Batmana. My natomiast chcieliśmy stworzyć kontrastujące ze sobą doświadczenia. Wydaje się, że taka decyzja zapewni użytkownikom szersze spektrum doznań w obrębie gry. Batman i Robin są do siebie zbyt podobni na wielu płaszczyznach - dodaje.
Zgadzacie się taką argumentacją? Dajcie znać w komentarzach. Batman: Arkham City zadebiutuje 21 października na platformach PC, PS3 i X360.