Wiedzieliście, że mamy za sobą rozdanie nagród Develop Awards? Byliście chociaż świadomi ich istnienia? Enslaved zdobyło jedną z nich i z tej okazji, na stronie VG247.com pojawił się całkiem interesujący wywiad na temat samej marki.
Wiedzieliście, że mamy za sobą rozdanie nagród Develop Awards? Byliście chociaż świadomi ich istnienia? Enslaved zdobyło jedną z nich i z tej okazji, na stronie VG247.com pojawił się całkiem interesujący wywiad na temat samej marki.
"(...) Mimo wszystko, to świetna gra z wspaniałą grafiką, stworzona przez niezwykłą, brytyjską ekipę. Oczywiście, staramy się odkrywać nowe możliwości, jakie stwarza nam seria Enslaved. (...) I tak, były w grze rzeczy, które mogliśmy zrobić nieco inaczej.". Słyszeliście (czy raczej, przeczytaliście)? Mimo niezadowalającej sprzedaży, szanse na część drugą są jak najbardziej na miejscu!
Póki co, wróćmy do rozważań na temat pierwszej części serii. "(...)W kwestii tego, co osiągnęliśmy, powiem tyle, że ta gra była najlepszym doświadczeniem w jakim miałem przyjemność brać udział. (...) Była to historia, której trzeba było doświadczyć i czasami robi mi się zwyczajnie smutno, gdy widzę grę na sklepowych półkach w tak niskiej cenie." Smutno, bo niska cena jest oznaką słabej sprzedaży gry. Ale czy nie lepiej cieszyć się z tego, że większa część graczy zyska szansę zapoznania się z tą "historią, której trzeba doświadczyć"?
"Ostatecznie włożyliśmy sporo uczucia w coś, co szczerze szanowaliśmy. Odpowiednio nagłośnilismy produkt, gracze rozmawiali o nim między sobą, sama gra dostała świetne recenzje i została świetnie przyjęta przez media. Enslaved otrzymało również nominacje do wielu nagród, gdzie Namco Bandai jest nieraz określane jako wydawniczy bohater." - co w takim razie poszło nie tak, skoro wyniki sprzedaży okazały się być, cóż, średnie? Zdaniem Lee, po części winne było demo, które wielu z graczy uważało za słabe.
"Demo było tylko niewielką częścią całego doświadczenia. Wydaje mi się że gracze, którzy świetnie bawili się przy takich tytułach jak Heavy Rain, LA Noire i Uncharted powinni dać Enslaved szansę. (...) Czytałem obie części for internetowych. Nie wszyscy byli zadowoleni z wersji demonstracyjnej, przez co pojawiała się spora doza krytyki wobec gry. Całe szczęście, ogólnie gra została ciepło przyjęta przez osoby, które w nią grały."
Osobiście, bez bicia przyznaję się, że na Enslaved jestem zwyczajnie napalony. Moja kopia gry już od kilku dni jest w drodze do mojego przytulnego domu, a sam, absolutnie zadowolony po, moim zdaniem, naprawdę świetnym demie, nie mogę doczekać się momentu odpalenia gry. Po tym, co miałem okazję oglądać w wersji demonstracyjnej, wstępnie jestem jak najbardziej za drugą częścią serii. Dobrych gier w końcu nigdy za wiele. Macie moje słowo w kwestii otrzymywania kolejnych informacji na temat kontynuacji Enslaved. Przynajmniej do momentu, w którym nie odpalę gry i nie zirytuję się ewentualną żałosną jakością jej pełnej wersji.
A co z Wami - szczęśliwcami, którzy mieli już okazję zagrać w Enslaved? Gra zasługuje na część drugą, czy może jest to tylko kiepska gra przygodowa ukryta pod warstwą pseudoartystycznego bałaganu, którą powinniśmy skazać na wieczne zapomnienie?