Metro 2033, choć zachwycało w wielu aspektach, cierpiało przez błędy techniczne. Ekipa 4A Games robi wszystko, by w przypadku Metro: Last Light scenariusz ten się nie powtórzył.
Metro 2033, choć zachwycało w wielu aspektach, cierpiało przez błędy techniczne. Ekipa 4A Games robi wszystko, by w przypadku Metro: Last Light scenariusz ten się nie powtórzył.
Nie jest to jedyny cel ekipy zza naszej wschodniej granicy. Przedstawiciel THQ wyjawia, że Metro 2034 ma być niemal całkowicie pozbawione HUD-u. - Sądzę, że to ostatni krok do wsiąknięcia do tego świata. Naprawdę zależy nam, by gracz poczuł pełnię tej atmosfery. Nie oznacza to, że gra będzie kompletnie odarta z HUD-u, podkręcamy obecnie pewne rzeczy. Chcemy jednak zastosować minimalistyczne podejście, a jednocześnie upewnić się, że w grze da się efektywnie komunikować - zaznacza Madsen.
- Jest wiele sposobów na komunikację z graczem, HUD nie musi wcale gapić się nań wprost z ekranu przez cały czas. Są dźwiękowe i wizualne sygnały, kiedy uda ci się zabić jednego z przeciwników. Czasami wróg jest ciężko uzbrojony, więc dostaniesz sygnał dźwiękowy, że trafiasz w jego zbroję, a nie odkryte części ciała - tłumaczy.
Jak to się sprawdzi w praktyce - będziemy mogli przekonać się dopiero w przyszłym roku. Metro: Last Light zmierza na PC, PS3 i X360.