Z pomocą bankowego konsultanta inwestycyjnego GP Bullhound, ekipie Playdead udało się spłacić pierwotnych inwestorów. Zadowolenia nie kryje szef studia, Dino Patti.
Z pomocą bankowego konsultanta inwestycyjnego GP Bullhound, ekipie Playdead udało się spłacić pierwotnych inwestorów. Zadowolenia nie kryje szef studia, Dino Patti.
- Proces ten był bardzo pouczający, a ponadto jest to dla nas wielki krok na drodze do uzyskania pełnej niezależności - dodaje. Warto zaznaczyć, że już podczas zeszłomiesięcznej rozmowy z dziennikarzami serwisu GamesIndustry.biz Patti zapowiadał to, co właśnie się dokonało.
- Naszym celem jest osiągnięcie jeszcze większej niezależności niż wcześniej, ale to słono kosztuje. Obecnie jesteśmy wspierani przez inwestorów. Chcemy uzyskać większą niezależność. Teraz ludzie, którzy opłacają nasze projekty, sprawują nad nimi kontrolę. Nam zależy na tym, by samofinansować kolejne produkcje. To my jesteśmy dla siebie najlepszymi inwestorami. Sami wiemy najlepiej, czego chcemy. Chcemy kontrolować wszystkie, choćby najmniejsze decyzje - mówił szef Playdead.
Tymczasem przypomnijmy, że następny projekt twórców Limbo ujrzy światło dzienne najwcześniej za trzy i pół roku.