DICE: Battlefield 3 nie zawiedzie konsolowców

Patryk Purczyński
2011/09/14 23:50

Choć główną platformą Battlefielda 3 jest PC, gra nie rozczaruje właścicieli PS3 i X360 - zapewnia Karl-Magnus Troedsson ze studia DICE.

DICE: Battlefield 3 nie zawiedzie konsolowców

Platformą przewodnią Battlefielda 3 jest PC i DICE wcale nie zamierza się z tym kryć. - Rozumiem, że większość ujęć, które widzicie, pochodzi z komputerów. Wszystko to jest częścią strategii, którą obieramy. Decydujemy co chcemy pokazać i kiedy, a także która platforma jest tą przewodnią - mówi Karl-Magnus Troedsson, którego cytuje BeefJack.

- Zawsze chcemy pokazać wersję z tej platformy, która jest tą przewodnią. W tym przypadku wybraliśmy PC. To ta, dzięki której produkcja w największym stopniu posuwała się do przodu - dodaje. Zapewnia jednocześnie, że właściciele Xboksa 360 i PlayStation 3, którzy także w zniecierpliwieniu oczekują premiery Battlefielda 3, nie mają się o co obawiać.

GramTV przedstawia:

- Każdego dnia w naszych biurach gramy w wersje na X360 i PS3. Nie sądzę, że ludzie będą nimi rozczarowani - kwituje. A my przypominamy, że Battlefield 3 dostępny jest w sklepie gram.pl.

Komentarze
151
Tenebrael
Gramowicz
18/09/2011 07:25

Bambusek:Nie byłoby wojny na exy z prostej przyczyny: wszystkie gry byłyby ex''ami, więc i samo pojęcie exclusiva nie miałoby żadnego sensu. Weź zresztą sytuację z czasów N64, Pegasusa czy PS1. Czy wtedy mówiło się o ex''ach? Raczej nie, bo większość gier było na jedną platformę, i to raczej multiplatformy były wyjątkami, a nie na odwrót. Czy wtedy były wojny między PSX''owcami, a PC-towcami? Niekoniecznie. Owszem, zdarzały się przytyki, jednak miały charakter utrwalonych w obu grupach stereotypów, a nie otwartej wymiany obelg. Dlaczego? Bo każda platforma miałą swoje czasopisma, swoje strony w necie, ogólnie - swoje własne "skupiska ludu". W tych skupiskach padały czasem twierdzenia w stylu "a, i tak PSX jest milion razy lepszy od PC!" (i na odwrót). Jednak były kierowane nie do oponenta, ale w powietrze, wypowiadane w swojej własnej grupie. Stąd nie były to wojenki, bo i nie było bezpośredniej konfrontacji.Natomiast teraz, gdy większość gier jest multiplatformowych, zmniejszył się dystans między miłośnikami różnych sprzętów. Czasopisma stają się multiplatformowe, serwisy z grami opisują gry zarówno na PC, jak i PS3 czy X360. Nieraz nawet nie wiadomo, jaka wersja została zrecenzowana, bo recenzje są wspólne. Dystans więc zmalał, ludzie się pomieszali, i zaczęły się wojenki. Bp ludzie mają do siebie bezpośredni dostęp, niejako "zmuszeni" są do przebywania w jednym, wspólnym miejscu.

Tenebrael
Gramowicz
18/09/2011 07:25

Bambusek:Nie byłoby wojny na exy z prostej przyczyny: wszystkie gry byłyby ex''ami, więc i samo pojęcie exclusiva nie miałoby żadnego sensu. Weź zresztą sytuację z czasów N64, Pegasusa czy PS1. Czy wtedy mówiło się o ex''ach? Raczej nie, bo większość gier było na jedną platformę, i to raczej multiplatformy były wyjątkami, a nie na odwrót. Czy wtedy były wojny między PSX''owcami, a PC-towcami? Niekoniecznie. Owszem, zdarzały się przytyki, jednak miały charakter utrwalonych w obu grupach stereotypów, a nie otwartej wymiany obelg. Dlaczego? Bo każda platforma miałą swoje czasopisma, swoje strony w necie, ogólnie - swoje własne "skupiska ludu". W tych skupiskach padały czasem twierdzenia w stylu "a, i tak PSX jest milion razy lepszy od PC!" (i na odwrót). Jednak były kierowane nie do oponenta, ale w powietrze, wypowiadane w swojej własnej grupie. Stąd nie były to wojenki, bo i nie było bezpośredniej konfrontacji.Natomiast teraz, gdy większość gier jest multiplatformowych, zmniejszył się dystans między miłośnikami różnych sprzętów. Czasopisma stają się multiplatformowe, serwisy z grami opisują gry zarówno na PC, jak i PS3 czy X360. Nieraz nawet nie wiadomo, jaka wersja została zrecenzowana, bo recenzje są wspólne. Dystans więc zmalał, ludzie się pomieszali, i zaczęły się wojenki. Bp ludzie mają do siebie bezpośredni dostęp, niejako "zmuszeni" są do przebywania w jednym, wspólnym miejscu.

Bambusek
Gramowicz
18/09/2011 00:04

Fajnie by było, ale ja jednak uważam, że wojenki by były. Powód? Bo porównywano by exy, tak jak robi się to teraz. Przecież czym innym jest licytacja na tytuły jak nie próbą udowodnienia, że exy PS3 są lepsze od pecetowych albo na odwrót? :) A Wii jest izolowane niejako z samego faktu, że technologicznie to taki pomost między generacjami - już nie stara, ale niby nie nowa (przynajmniej nie na poziomie mocy). Dlatego w dyskusjach jest ignorowane o ile z jakiegoś powodu przywołanie platformy Ninny nie jest wyjątkowo wygodne. Zresztą dwie generację temu multiplatforma była praktycznie nieistniejąca, generację temu już nieco mocniej, ale wciąż bez szału i starcia były. I będą nadal, gdyż jak przeanalizujesz obecne wojenki to dostrzeżesz, że gry same z siebie są co raz rzadziej przedmiotem dyskusji. Znacznie częściej zaczyna się wszystko od mitycznej wygody (czy to w kwestii "pad a FPSy" jak tutaj czy też "rozkładanie się na kanapie przed 40 calową plazmą") albo kwestii sprzedaży mainstreamowego tytułu, co szybko przechodzi w analizy rynków i zupełnie nie ma związku z samym początkiem dyskusji. Chyba tylko sprzedaż indie jest jeszcze "wolna" od starć, ale to wynika z tego, że te indie wciąż mało kogo obchodzą.A ogólnogrowe serwisy by i tak były i na nich by dochodziło do tarć.




Trwa Wczytywanie