Bohemia Interactive prawdopodobnie wraca do swego systemu walki z piratami sprzed dekady. Zabezpieczenie uprzykrza rozgrywkę tym, którym ma uprzykrzać, a nie posiadaczom legalnych kopii.
Bohemia Interactive prawdopodobnie wraca do swego systemu walki z piratami sprzed dekady. Zabezpieczenie uprzykrza rozgrywkę tym, którym ma uprzykrzać, a nie posiadaczom legalnych kopii.
Okazuje się bowiem, że wyżej opisane problemy dotykają jedynie tych graczy, którzy ściągnęli piracką wersję Take On Helicopters. - Bohemia Interactive stosuje w swoich tytułach wiele rozwiązań zapobiegających piractwu, a spadająca jakość obrazu, o której wspominali niektórzy, jest jednym z objawów - tłumaczy w rozmowie z dziennikarzami Eurogamera Marek Spanel, dyrektor wykonawczy firmy.
Efekt, jaki wywołują te rozwiązania zapobiegające piractwu, przypomina system FADE, zastosowany pierwszy raz przed dziesięcioma laty - w Operation Flashpoint. Podobne zabezpieczenia pojawiły się później w ArmA 2 i Overlordzie. Bohemia nie potwierdziła jednak, że właśnie tego rodzaju zabezpieczeń użyła tym razem.
Spanel zapewnił natomiast, że nabywcy legalnych kopii Take On Helicopters nie zmagają się z podobnymi trudnościami, a jego ekipa dokłada wszelkich starań, by cieszyli się oni najwyższym komfortem rozgrywki. Dodał też, że piractwo stanowi duży problem dla niezależnych producentów gier komputerowych.
Wszyscy, których interesuje Take On Helicopters, ale nie zdecydowali się jeszcze na zakup gry, z pewnością zainteresuje informacja o nadchodzącym demie. Dokładna data jego upublicznienia nie jest na razie znana.