Ralph Baer, projektant pierwszego urządzenia pozwalającego grać w gry wideo w domowym zaciszu nie jest zadowolony z kierunku, w którym poszła branża elektronicznej rozrywki. Nie szczędzi on mocnych słów.
Ralph Baer, projektant pierwszego urządzenia pozwalającego grać w gry wideo w domowym zaciszu nie jest zadowolony z kierunku, w którym poszła branża elektronicznej rozrywki. Nie szczędzi on mocnych słów.
To, co stworzyłem stało się po prostu wstrętne. Z całą odpowiedzialnością mówię, że to wstyd.
Twórca konsoli Magnavox Odyssey przyznał jednak, że mimo to czuje się dumny z tego iż brał on udział w powstawaniu całej branży.
Wszystko co zrobiłem wzięło się z myśli, że to może być zabawne - niewielkie pudełko podłączone do telewizora. A potem zaczęło to rosnąć i rosnąć . Baer dodał, że nikt nie spodziewał się, że gry wideo odniosą aż tak ogromny sukces.
To nie było do przewidzenia, ale to fantastyczne. Cieszę się, że do tego doszło. Gdybym ja tego nie zaczął, to zrobiłby to ktoś inny - podsumował.
Dla ciekawskich: konsola Magnavox Odyssey ukazała się na rynku w 1972 r. Urządzenie składało się zaledwie z 40 diod i tranzystorów, co przekładało się na to, że nie było ono w stanie wyświetlać żadnych kolorów oraz emitować dźwięków. Sprzęt zdolny był do wygenerowania pionowej kreski (siatki), kropki (piłki) oraz dwóch krótszych odcinków (zawodników). Nie miał on nawet pamięci zdolnej do śledzenia wyników gracza! Swoje postępy musiał on dokumentować... na kartce papieru. Mimo tych ograniczeń na konsolę ukazało się 12 gier. Łącznie sprzedała się ona w ponad 350 tysiącach egzemplarzy, a jako ciekawostkę należy wspomnieć o tym, że w jej kampanię promocyjną zaangażowany był sławny amerykański piosenkarz i aktor Frank Sinatra.
Źródła: VG247, Salt Lake Tribune