Od wielkiego powrotu serii SSX dzielą nas niespełna dwa miesiące, tymczasem Electronic Arts ma poważne problemy z przejęciem strony, której adres pokrywa się z tytułem nadchodzącej gry.
Od wielkiego powrotu serii SSX dzielą nas niespełna dwa miesiące, tymczasem Electronic Arts ma poważne problemy z przejęciem strony, której adres pokrywa się z tytułem nadchodzącej gry.
Sprawa została oddana pod rozstrzygnięcie National Arbitration Forum. Trzyosobowa komisja arbitrażowa po zapoznaniu ze sprawą orzekła, że zarzuty Electronic Arts są niewystarczające. W uzasadnieniu można przeczytać, że reklamy na stronie SSX.com pojawiały się przez zbyt krótki okres czasu, aby w działaniach Abstract Holdings International LTD można było dopatrzeć się celowości i złej wiary.
Co zatem pozostaje EA? Gdyby przyszło mi zgadywać powiedziałbym, że jak najszybsze wysupłanie okrągłej sumki z dużą liczbą zer. Nie od dziś wiadomo, że jest to recepta na wszelkie spory, nie tylko biznesowe.
Źródło: DomainWire