Akcja w lubelskim Padbarze odbiła się głośnym echem w całej Polsce. Teraz został zamknięty. Właściciele obiecują, że chcieliby otworzyć go ponownie już w marcu. Czy im się uda?
Akcja w lubelskim Padbarze odbiła się głośnym echem w całej Polsce. Teraz został zamknięty. Właściciele obiecują, że chcieliby otworzyć go ponownie już w marcu. Czy im się uda?
Padbar powstał z miłości do gier, chcieliśmy stworzyć, niepowtarzalne miejsce dla graczy takich jak my. Miejsce które skutecznie będzie walczyć ze stereotypem "gracza", miejsce spotkań ludzi podobnie myślących i przyjaznych. Niestety mimo szczerych chęci, zapału, mnóstwa pracy i poświęceń jakie włożyliśmy w padbar, zostaliśmy skutecznie ściągnięci na ziemie. Przypomniano nam, że dobre chęci, szczerość i pracowitość to nie wszystko. Dlatego od 28 Stycznia jesteśmy zmuszeni zawiesić funkcjonowanie padbaru. Robimy wszystko, żeby zaprosić was na ponowne otwarcie już 2 marca. Trzymajcie kciuki i pamiętajcie, że wasze wparcie jest dla nas bardzo ważne! W imieniu moim i całej ekipy padbaru: Wielkie Dzięki!
Z telefonicznej rozmowy, jaką przeprowadziłem właścicielem lokalu,Pawłem Typiakiem wynika, że bar został czasowo zamknięty z kilku powodów. Przede wszystkim w połowie miesiąca do opinii publicznej przedostała się błędna informacja, że został zamknięty. Tymczasem bar działał, a zniknęły z niego tylko konsole. Jednak to zamieszanie sprawiło, że nie pojawiali się w nim nowi klienci, choć cały czas przychodzili stali bywalcy. To jednak nie mogło zapewnić wystarczających obrotów finansowych. Właściciel baru podkreślał również, że niektóre media błędnie podawały informacje o tym, że Padbar pobierał opłaty za granie, co nie miało nigdy miejsca. W końcu z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, że przeciwko Padbarowi nie toczy się obecnie żadne postępowanie, a cała nagłośniona przez media "akcja" skończyła się tylko zabraniem konsol i gier przez policję.
Co dalej z lubelskim miejscem, w którym spotykali się gracze? Paweł Typiak liczy, że Padbar wróci już na początku marca. Nie chce zapeszać, ale być może jeden z dystrybutorów zgodzi się objąć Padbar swoim patronatem. Trzymamy kciuki za to, że tak się stanie!