Christian Allen, który kieruje pracami nad finansowaną przez fanów grą Takedown zwierzył się, iż odbijał się on drzwi wielu wydawców ze swoim projektem. Jakie były argumenty "wielkich graczy"?
Christian Allen, który kieruje pracami nad finansowaną przez fanów grą Takedown zwierzył się, iż odbijał się on drzwi wielu wydawców ze swoim projektem. Jakie były argumenty "wielkich graczy"?
Rozmawiałem z wydawcami i za każdym razem otrzymywałem tę samą negatywną odpowiedź. Wiem dlaczego - wielcy wydawcy dysponują wielkimi budżetami i chcą żeby się one zwracały. To powód, dla którego inwestują oni w gry mogącą konkurować z innymi mainstreamowymi tytułami.
Przyznał on, iż przez sukces takich produkcji jak Call of Duty: Modern Warfare 3 i Battlefield 3 wydawcy uznają taktyczne shootery za gatunek zbyt niszowy, za gry, które nie sprzedadzą się dobrze.
Usłyszałem nawet, iż taktyczny shooter, to coś tak niszowego, że nawet internauci nie pomogą mi w sfinansowaniu tego projektu - dodaje.
Niektórzy byli zainteresowani, ale stawiali warunek iż musiałbym przejść na model freemium (darmowa gra z systemem mikropłatności - dop. red.) podobnie jak uczynił to Microsoft z Microsoft Flight. Opierałem się temu, gdyż zbyt mocno wpływa to na wszystkie mechanizmy rządzące grą. Chcieli żeby mój projekt stał się tytułem dla wszystkich. Uważali, iż pójście w staroszkolny model rozgrywki sprawi, że Takedown trafi wyłącznie do małej grupy odbiorców.
Nie wątpię, iż z ich punktu widzenia to prawidłowe założenie, ale tak naprawdę liczy się wielkość całej tej niszy. Nie mówimy tutaj o sprzedaży pięciu milionów egzemplarzy, aby produkt się zwrócił. Działamy na mniejszą skalę. (...) Czy sprzedamy 27 milionów kopii i będziemy liderami list najlepiej sprzedających się gier? Wątpię, aby tak się stało. Bazując na przyjęciu naszego konceptu i biorąc pod uwagę budżet jakim dysponujemy uważam, iż jest to opłacalne przedsięwzięcie.
Allen powiedział również, że gry finansowane przez fanów, czyli Double Fine Adventure, Wasteland 2 i rzeczone Takedown nie będą bezpośrednio konkurować z najgorętszymi produkcjami, gdyż na dobrą sprawę są one tytułami retro, które już znalazły nabywców. Trudno się z nim nie zgodzić.
Przypomnijmy, iż Takedown ma pojawić się na PC, PlayStation 3 i Xboksie 360. Premiera gry odbędzie się najwcześniej w przyszłym roku.
Źródło: Eurogamer