Współzałożyciel firmy, która powołała do życia największą obecnie platformę zajmującą się dystrybucją cyfrową gier na PC komentuje stan, w jakim znajduje się poważny konkurent od EA.
Współzałożyciel firmy, która powołała do życia największą obecnie platformę zajmującą się dystrybucją cyfrową gier na PC komentuje stan, w jakim znajduje się poważny konkurent od EA.
- Uważam, że w tej chwili niczego nie robią nadzwyczaj dobrze - kontynuuje Newell. Jego zdaniem w zespole zajmującym się Originem jest "kilku mądrych gości", ale załoga dopiero poznaje, co znaczy zarządzanie tak dużym systemem. - Nie twierdzę, że nie uda im się wytworzyć narzędzi przydatnych producentom oprogramowania czy graczom. Na razie tego jednak nie zrobili - ocenia.
Współzałożyciel Valve ponownie wyraził też chęć dołączenia do oferty platformy Steam tytułów, które znajdują się w wyłącznej dystrybucji cyfrowej na Origin. - Oczywiście, że chcielibyśmy mieć te gry na Steamie. Co więcej, uważamy, że ich konsumenci byliby zadowoleni, gdyby pojawiły się one na Steamie. Regularnie im to powtarzamy - zdradza.
- Sądzę, że EA chce spróbować stworzyć pewną alternatywę dla platformy Steam. Jeżeli odniosą sukces, a ich konsumenci będą zadowoleni, to należy się z tego cieszyć. Powinni zdać sobie jednak sprawę, że cokolwiek robią dla swoich konsumentów, nie jest to gra o sumie zerowej - zauważa.
- Wraz ze zdobywaniem wiedzy o tego typu sprawach będziemy robić coraz lepsze rzeczy dla graczy. Szef Epic Games Tim Sweeney nie twierdzi: "nie powinniśmy ich wspierać, bo w długoterminowej perspektywie negatywnie odbije się to na sprzedaży Unreal Engine". Mówi raczej: "to naprawdę fajne, to naprawdę użyteczne". Mam nadzieję, że również EA wykaże się takim samym myśleniem - dodaje Newell.