W minionym tygodniu pojawiła się informacja o liczbie subskrybentów największej płatnej masówki na rynku. I pierwszy raz od blisko półtora roku była to wieść pozytywna, a przynajmniej nie negatywna.
W minionym tygodniu pojawiła się informacja o liczbie subskrybentów największej płatnej masówki na rynku. I pierwszy raz od blisko półtora roku była to wieść pozytywna, a przynajmniej nie negatywna.
Co ciekawe, trudno szukać przyczyny sukcesu World of Warcraft na przestrzeni ostatniego kwartału w... samym World of Warcraft. Nie bez znaczenia jest bowiem promocja, którą zorganizował Blizzard - w jej ramach każdemu, kto wykupił roczny abonament w WoW-ie przysługuje darmowa kopia Diablo III. Bez tego zabiegu niemal na pewno przeczytalibyśmy o szóstym z rzędu spadku liczby subskrybentów. Oczywiście Mike Morhaime podkreśla, że to efekt ciężkiej pracy zespołu, który wyprodukował cenną nową zawartość i to właśnie ona pozwoliła na podtrzymanie zaangażowania graczy na tak wysokim poziomie. Ciekawe, jak MMO wypadnie na koniec 2012 roku, kiedy będziemy już po premierze dodatku Mists of Pandaria. Blizzard liczy, że po raz kolejny World of Warcraft ożyje pełnią życia.
Rynek wydaje się być jednak nieubłagany. Weźmy takie Star Wars: The Old Republic, które po ledwie czterech miesiącach traci 25 proc. użytkowników. Oczywiście obie gry mają rozbieżne cele, jeśli chodzi o liczbę subskrybentów, a, jak zapewniają przedstawiciele Electronic Arts, MMO BioWare'u i tak jest ponad założoną normą. Mimo to SW: TOR stanowi kolejny już przykład, że abonament powoli ustępuje pola strefie freemium i trudno przekonać do siebie na dłużej większą grupę odbiorców. Powoli dotyka to także World of Warcraft, które na pewnym etapie też zapewne będzie musiało się przerzucić na wspomniany rodzaj płatności. Nie zmienia to jednak faktu, że przypadek gry Blizzarda jest absolutnie bezprecedensowy i w możliwej do przewidzenia przyszłości podobnego sukcesu nie uda się powtórzyć.
Pomimo kryzysu MMO opartych na abonamencie, z pewną dozą przekonania można również zakładać, że to nie koniec ery tego typu gier. Już słychać głosy (na razie tylko analityków), że The Elder Scrolls Online będzie wymagało opłacenia subskrypcji. Z pewnością temat będziemy śledzić. Znamienne jest bowiem to, że wszystkie przypomniane tu informacje cieszą się sporym zainteresowaniem naszych Czytelników i wywołują płomienne dyskusje na forum. Tak było też z Guild Wars 2 i opłatą za zmianę świata gry. A wszystko to tylko na przestrzeni ostatniego tygodnia.
Zobacz też: Gra tygodnia #18: Call of Duty: Black Ops II