Przebudzenie się pewnego ranka i odkrycie, że mnich z Diablo III jest dużo słabszy niż wczoraj jest bolesne, ale Blizzard twierdzi, że to dla dobra całej gry.
Przebudzenie się pewnego ranka i odkrycie, że mnich z Diablo III jest dużo słabszy niż wczoraj jest bolesne, ale Blizzard twierdzi, że to dla dobra całej gry.
W nowym wpisie na blogu Diablo III możemy przeczytać, że poprawki pozwalają deweloperom na szybką reakcję na błędy w projekcie, brak odpowiedniego balansu, bugi i inne problemy, które w poważnym stopniu są sprzeczne z intencjami twórców.
Spodziewamy się tego, ponieważ gra jest nowa, czasem pojawią się inne błędy, które trzeba błyskawicznie naprawić, ale generalnie większość zmian zostanie wprowadzona wraz z patchami - czytamy.
Blizzard przyznał, że w ostatnich poprawkach musiał stanowczo osłabić niektóre elementy w grze, ale twierdzi, że były to konieczne zmiany, by dotarcie do ostatniego etapu było trudniejsze, ale możliwe dzięki różnorodności klas.
Piekło miało być ekstremalnie trudne, ale z pewnymi umiejętnościami kilka klas radziło sobie dużo lepiej, niż planowano. To sprawiło, że inne klasy, które były dokładnie takie, jak powinny, zdawały się być bardzo słabe. Można też było odnieść wrażenie, że klasy radzące sobie lepiej musiały wykorzystywać konkretne runy, a pozostałym czegoś brakowało.
Jest właśnie zupełnie na odwrót. Jeśli jakaś umiejętność albo runa zdaje się być absolutnie niezbędna dla dalszych postępów, to znaczy, że ta umiejętność stoi w sprzeczności z naszym celem, jakim jest zachęcanie do tworzenia różnorodnych klas - a "niezbędne" skille trzeba poprawić.
Blizzard przeprasza graczy za zaskoczenie ich poprawkami i obiecuje, że w przyszłości komunikacja będzie dużo sprawniejsza.