Wszyscy wiemy, czego spodziewać się po Call of Duty: Black Ops II, prawda? Jeśli zawierzyć słowom Davida Anthony'ego - niekoniecznie. Treyarch bardzo chce nas zaskoczyć.
Wszyscy wiemy, czego spodziewać się po Call of Duty: Black Ops II, prawda? Jeśli zawierzyć słowom Davida Anthony'ego - niekoniecznie. Treyarch bardzo chce nas zaskoczyć.
Jedną z najważniejszych dla serii zmian jest pozostawienie graczom wyboru w określonych momentach kampanii. - W poprzednich częściach porażka nigdy nie wchodziła w grę. Oczywiście, mogłeś nie dotrzeć do końca poziomu, ale mi chodzi o to, że porażka nie powodowała żadnych konsekwencji. Mogłeś próbować i próbować, aż w końcu docierałeś do celu - wspomina Anthony.
- W Black Ops II będzie zupełnie inaczej. Będziesz się przedzierał przez jeden z poziomów Strike Force i to, czy odniesiesz zwycięstwo czy zawiedziesz, odciśnie swoje piętno na grze. Spędzamy mnóstwo czasu na upewnianiu się, że te konsekwencje mają duże znaczenie - zapewnia.
Nowa odsłona Call of Duty to tradycyjnie już główne danie w menu Activision Blizzard. Jej debiut wyznaczono na 13 listopada.