Platinum Games: Słabe gry pochodzą z różnych krajów

Michał Ostasz
2012/06/29 14:14

Japonia to centrum słabych gier? Innego zdania jest Jean Kellams z Platinum Games, który uważa, że nie można wyłącznie krytykować developerów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Jakie są jego argumenty w dyskusji nt. słabej kondycji japońskiego rynku?

Platinum Games: Słabe gry pochodzą z różnych krajów

Swoimi przemyśleniami podzielił się on na Twitterze:

Problemem japońskich gier nie jest to, że są one japońskie lub też za bardzo zamerykanizowane. Problemem jest to, że w wielu przypadkach nie są one dobrymi tytułami i to dlatego ludzie ich nie kupują. Jednakże słabe gry pochodzą z różnych krajów (...)

Większość japońskich developerów/wydawców nie może zainwestować takich sum, które pozwoliły by im na rywalizację z zachodnimi produkcjami. Ryzyko jest zbyt duże. Stworzenie gry, która się obroni kosztuje dużo pieniędzy i potu, a do tego ryzyko wciąż rośnie. Nie zapominajmy też o marketingu kosztującym krocie.

Kellams zwraca uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię:

GramTV przedstawia:

Pod względem kulturowym japońska szkoła designu niejako musi być zamknięta na wpływy z zewnątrz. Japońscy developerzy nie chcą zostawiać swoich kolegów w tyle, przez co wszyscy są najwolniejsi w całej grupie. To źle wpływa na tych, którzy szybciej od innych załapali nowe rozwiązania.

Przypomnijmy, że Platinum Games szykuje w chwili obecnej dwie gry: Anarchy Reigns oraz Metal Gear Rising: Revengeance. Obie produkcje ukażą się na rynku na początku przyszłego roku i obie zmierzają na platformy Xbox 360 i PlayStation 3.

Źródło: GamesIndustry

Komentarze
13
Usunięty
Usunięty
30/06/2012 01:19

Platinum Games dziękuję za Infinite Space. <3Mass Effect się chowa.Chociaż z drugiej strony lepszą grę niż ME nie jest trudno zrobić.

Usunięty
Usunięty
30/06/2012 00:01
Dnia 29.06.2012 o 16:32, jeremyarch napisał:

towarem eksportowym Japonii są bohaterowie nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. nie znajdziesz u nich człowieka z krwi i kości, chyba że ma arytmię serca i podrywa niepełnosprawne,

Masz jakiś dowód, że twórcy Katawa Shoujo składają się głównie z Japończyków lub też w ich żyłach płynie krew japońskich przodków, a są na obcej ziemi;)? Gry tworzonej przez "graczy/niezależnych/czy jak to nazwać/ nie zaliczałbym do towaru eksportowego Japonii. W zależności od podejścia do visual novel można je nazwać grami albo "niegrami/nazwa wymyślona/;)" Taki "przytyk".

Dnia 29.06.2012 o 16:32, jeremyarch napisał:

wielkie spluwy wprowadzały element groteski i pastiszu w odniesieniu do produkcji takich jak np. Rambo czy Terminator. wielkie spluwy były zabawne.

Ciekawy punkt widzenia traktowanie wielkich spluw jako "parodia". Dla mnie broń to broń i tyle. Zresztą gdziekolwiek zrobiona jest gra i tak głównie jej zadaniem jest rozrywka (i dostarczenie kasy twórcom) .Czy jest gdzieś news/artykuł na który odpowiada Jean Kellams z Platinum Games(a jego wypowiedź to ten news) czy też mówi tak sam z siebie?

Usunięty
Usunięty
29/06/2012 22:26
Dnia 29.06.2012 o 15:04, jeremyarch napisał:

@Helvesu a ja właśnie wręcz przeciwnie, nie cenię sobię japońskich produkcji za niskie skomplikowanie rozgrywki, przegadane dialogi, nierealistycznych bohaterów i WIELKIE MIECZE ;-) o ile takiego Berserka przyjemnie się ogląda, to nienaturalnie szybkie tempo uprawiania rzezi i wydawanych jęków w ich co drugiej produkcji jest dla mnie nużące... nie wychwalam produkcji "zachodnich", ale większość z nich bardziej mi podchodzi niż gry z J.

Dołączam się ... kompletnie nie rozumiem wapanesowskich gier... :)




Trwa Wczytywanie