Peter Molyneux jest kolejnym już przedstawicielem branży, który wprowadzenie nowych zakończeń do Mass Effect 3 postrzega jako nie najlepszy pomysł.
Peter Molyneux jest kolejnym już przedstawicielem branży, który wprowadzenie nowych zakończeń do Mass Effect 3 postrzega jako nie najlepszy pomysł.
- Wiele razy przeżyłem sytuację, w której na koniec filmu lub książki czułem się oszukany. Dziś można to samo powiedzieć o grze komputerowej i wyrazić swoją opinię. Ta opinia może w dalszej kolejności zrodzić kontrowersje - mówi Peter Molyneux, były szef Lionheadu, w rozmowie z dziennikarzami australijskiego GameSpotu.
- Sądzę, że jako autorzy opowieści i rozrywki musimy stać za naszymi decyzjami i bronić ich. Jeśli ludziom coś się nie podoba, nie możesz tego po prostu zmienić, ponieważ jeśli masz jakiekolwiek poczucie autorstwa, rozgrywasz to według określonego planu. Tymczasem współcześnie nie istnieje już coś takiego, jak koniec produkcji. Kiedyś wypuszczałeś grę i to był koniec twojej pracy - wspomina Molyneux.
- Teraz wypuszczasz grę, a technologia pozwala ci ją zmienić. Jeśli chodzi o kontrowersje dotyczące zakończeń Mass Effect 3, to BioWare jest ich autorem, to studio jest twórcą świata. Ta ekipa zapewnia rozrywkę milionom ludzi, a my musimy im zaufać. Jeśli mają wiarę w to, co zrobili, powinni tego bronić - dodaje.