Twórca popularnej serii przygodówek bardzo chciałby stworzyć kolejne Monkey Island, ale na drodze stoją szeroko rozumiane formalności. Ron Gilbert przy okazji komentuje obecną kondycję gatunku.
Twórca popularnej serii przygodówek bardzo chciałby stworzyć kolejne Monkey Island, ale na drodze stoją szeroko rozumiane formalności. Ron Gilbert przy okazji komentuje obecną kondycję gatunku.
Mimo to twórca serii Monkey Island uważa, że przygodówki mają przed sobą świetlaną przyszłość. – Nie martwię się o nie w ogóle. Myślę, że wiele rodzajów produkcji na swój sposób wchłania założenia tego gatunku. Można to zaobserwować chociażby na przykładzie L.A. Noire – sporo osób uważa, że to gra przygodowa, ponieważ wykorzystuje tak wiele elementów charakterystycznych dla tego gatunku. Wątpię, żeby on kiedykolwiek umarł. Tutaj centralnymi składowymi są historia i postacie. Uważam, że ludzie lubią tego typu rzeczy – powiedział.
– Opowieść jest najważniejsza. Kiedy rozpoczynam pracę nad grą przygodową, zawsze startuję od świata. (...) Potem tworzę historię, następnie pod całość projektuję zagadki. Wszak w tego typu produkcjach łamigłówki są tym, co prowadzi narrację do przodu – dodał.