Desmond Miles był postacią łączącą wszystkie części Assassin’s Creed, jednak jego historia ma zakończyć się wraz z „trójką”. Dlaczego? Na to pytanie odpowiada dyrektor kreatywny, Alex Hutchinson.
Desmond Miles był postacią łączącą wszystkie części Assassin’s Creed, jednak jego historia ma zakończyć się wraz z „trójką”. Dlaczego? Na to pytanie odpowiada dyrektor kreatywny, Alex Hutchinson.
Podczas rozmowy z Polygonem Hutchinson porównał wątek we współczesności w serii Assassin’s Creed do wprowadzeń Roda Serlinga w Strefie Mroku.
- Przypomina to Strefę Mroku. Zawsze jest tam gość wprowadzający w opowieść i jest on w każdym epizodzie, ale każda gra przekazuje własną historię – powiedział Hutchinson. – Assassin’s Creed 1 było historią Altaira. Ezio był i już go nie ma. Możesz zająć się tymi opowieściami z przeszłości osobno, niekoniecznie musząc rozumieć historię Desmonda. Ale tak, musimy w końcu ją podsumować.
Hutchinson porównał również serię do Star Treka, ponieważ podobnie jak w serialu, podstawowe założenia pozostają niezmienione, ale poza nimi nie ma żadnych ograniczeń. Wątek Desmonda spajający wszystkie części Assassin’s Creed nareszcie dotrze do końca.
- Myślę, że po prostu ta historia się zakończy. Nie jest to jedyny pomysł, jaki można wykorzystać. Są inne sposoby na połączenie doświadczeń. Zawsze chciałem, żeby ludzie zajmujący się tą grą myśleli, że jest ona niemal jak Star Trek. Każda część jest sezonem, każdy duży numer – podtytułem. Nie zmieniamy uniwersum, ale mamy możliwość stworzenia odpowiednika Star Trek: Następne Pokolenie. Tak, jest to uniwersum Star Treka, które ma pewne niezmienne prawa i pewne podstawowe zasady, ale w ich ramach możesz zrobić, co tylko zechcesz.
Hutchinson zapewnia, że Assassin’s Creed III wprowadza mnóstwo nowości – bohatera, realia historyczne, opowieść i mechanikę, a jedyną rzeczą, jaka łączy tę część z jej poprzedniczkami jest postać Desmonda. Postać, której historię niewiele osób będzie pamiętać po tylu latach.
- Bez Desmonda moglibyśmy nazwać grę zupełnie inaczej i ludzie powiedzieliby, że to w porządku. Jest to jedynie otoczka bycia Asasynem i uczestniczenia w ciągnącej się wojnie z Templariuszami. Ma to ogromną wartość. Ale Assassin’s Creed III jest w 90 procentach nową grą. Myślę, że historia Desmonda powinna się zakończyć w pewnym momencie. Wiecie, co mam na myśli? Rzeczy, które ciągną się zbyt długo, nie wywołują już oddźwięku. Prosimy ludzi, by pamiętali historię ciągnącą się od siedmiu lat. To tak, jakbyś kończył szkołę średnią i musiałbyś pamiętać, co robiłeś w szkole podstawowej.
Assassin’s Creed III trafi na PS3 i Xboksa 360 31 października, na PC pojawi się prawdopodobnie 23 listopada. Gra ukaże się również na Wii U.