Zakończenia Mass Effect 3 wzbudziły wiele negatywnych emocji, ale najwyraźniej nie wszystkich nabywców ten problem dotyczył. Grę ukończyło bowiem zaledwie czterech na dziesięciu użytkowników.
Zakończenia Mass Effect 3 wzbudziły wiele negatywnych emocji, ale najwyraźniej nie wszystkich nabywców ten problem dotyczył. Grę ukończyło bowiem zaledwie czterech na dziesięciu użytkowników.
Co ciekawe, odsetek ten znacząco się poprawił w tym roku. Jak mówi Melo, stało się tak, ponieważ fani serii przygotowywali zapisy stanu gry z myślą o trzeciej odsłonie (miały one wpływ na przebieg rozgrywki w "trójce"). Owe 42 proc. to jednak i tak wynik lepszy (nieznacznie, ale lepszy) od innych produkcji BioWare'u.
Pierwszy Mass Effect został ukończony przez 40 proc. graczy, a tylko o oczko lepiej wypada pod tym względem Dragon Age II. Najgorszy w całej stawce jest Dragon Age: Origins z 36-procentowym wskaźnikiem ukończenia gry.
Interesująco wypada także zestawienie czasu, jaki fani ME spędzili z drugą i trzecią częścią. Okazuje się, że choć w "trójce" z chęcią sięgają oni po multiplayer, to i tak tryb ten nie sprawia, że poświęcają grze więcej czasu (łącznie) niż poprzedniczce. Wygląda więc na to, że tryb dla wielu użytkowników nie tyle wydłuża chwile spędzone z grą, co skutecznie odciąga od zabawy w module single-player.