Metro: Last Light ma być najbardziej zaawansowaną technologicznie grą na blaszakach. Jaki poziom oprawy graficznej zaoferują konsolowe wersje produkcji? Ponoć bardzo zbliżony.
Metro: Last Light ma być najbardziej zaawansowaną technologicznie grą na blaszakach. Jaki poziom oprawy graficznej zaoferują konsolowe wersje produkcji? Ponoć bardzo zbliżony.
– Wszystko, co oferuje engine – dynamiczne oświetlenie czy też destrukcja środowiska, które już poprzednio wdrożyliśmy, ale były zarezerwowane dla bardziej oskryptowanych scen – są w Metro: Last Light wręcz wbudowane w gameplay. W grze będzie zniszczalne otoczenie, szczególnie w przypadku etapów nastawionych na wymiany ognia; wszystko to jest i prawidłowo funkcjonuje w wersji na konsole Xbox 360 – kontynuował.
– Szczerze mówiąc, to, co zaserwuje blaszakowa edycja, sprowadza się do bardziej zaawansowanych efektów świetlnych, wyższych rozdzielczości, wiekszej płynności, ale tak naprawdę nie ma niczego specjalnego w tym, że w przypadku konsoli obecnej generacji już nie możemy pracować na pewnych płaszczyznach. W sumie mógłbym powiedzieć: idź i spójrz na Metro 2033 w wersji na Xboksy 360, aby dowiedzieć, jakiej jakości oprawy możemy oczekiwać na obecnych konsolach – dodał.
– Poprzednio jedną z największych zalet silnika 4A Engine było generowane przezeń dynamiczne oświetlenie. I oczywiście wnętrza w pierwszej części serii wyglądały imponująco na Xboksach 360. Mieliśmy wówczas mieszankę wielu różnych typów oświetlenia – świece, lampy naftowe, a nawet oślepiające listwy świetlne. Tym razem wokół będziemy mieli jeszcze dynamiczną aurę, włączając w to efekty związane z piorunami oraz poruszające się chmury, i wszystko to zawsze zostanie przeanalizowane przez silnik. Gra naprawdę będzie świetnie wyglądała na konsolach – zakończył.
Metro: Last Light trafi, abstrahując od powyżej wymienionych już platform sprzętowych, na konsole PlayStation 3 i Wii U. Premiera ma się odbyć na początku przyszłego roku.