Najnowsza odsłona Call of Juarez wraca na stare śmieci, ale nie oznacza to jeszcze, że obędzie się bez nowości. Ba, tych jest całkiem sporo, a Techland nie odkrył jeszcze wszystkich kart.
Najnowsza odsłona Call of Juarez wraca na stare śmieci, ale nie oznacza to jeszcze, że obędzie się bez nowości. Ba, tych jest całkiem sporo, a Techland nie odkrył jeszcze wszystkich kart.
- Oferujemy doznania z perspektywy pierwszej osoby i z wzmocnioną głębią. Pozwala nam to na zrobienie wielu interesujących rzeczy w zakresie rozgrywki i dodanie pewnych zaskakujących elementów, których ujawnienie zostawiamy sobie na później - zapowiada tajemniczo polski producent. Call of Juarez: Gunslinger to jednak nie tylko nowości, ale także powroty.
Możemy liczyć na ponowne pojawienie się Concentration Mode, któremu towarzyszyć będzie Sense of Death, pozwalający na zrobienie uniku przed śmiertelną kulą i oddanie strzału w ramach kontrataku. Wśród nowości, których od dłuższego czasu domagali się fani, wyróżnić należy rozwój postaci. - Nowe umiejętności i zdolności sprawią, że podróż przez Dziki Zachód będzie dla graczy jeszcze przyjemniejsza, i pozwoli rozwinąć ich postać w taki sposób, by była ona dopasowana do stylu gry - komentuje Techland.
- Bardzo wyrazisty jest też kierunek artystyczny, który tym razem jest znacznie bardziej stylizowany niż w poprzednich grach westernowych. Jesteśmy bardzo dumni z grafiki gry i przekonani, że to jedna z najładniej wyglądających produkcji westernowych, jakie kiedykolwiek powstały - dodają przedstawiciele polskiej firmy.
Więcej o Call of Juarez: Gunslinger dowiecie się z tekstu Myszastego i jego wideo-wywiadu z Błażejem Krakowiakiem z Techlandu.