Hexadron rozpadł się na kawałki, które rozsypały się po całym świecie. Musisz go odbudować. (...) Podsumowując. Złote święcące kostki - bardzo ważne. Znajdź je wszystkie. Inaczej wszechświat przestanie istnieć, a Ty wraz z nim. Ale bez ciśnienia!
Hexadron rozpadł się na kawałki, które rozsypały się po całym świecie. Musisz go odbudować. (...) Podsumowując. Złote święcące kostki - bardzo ważne. Znajdź je wszystkie. Inaczej wszechświat przestanie istnieć, a Ty wraz z nim. Ale bez ciśnienia!
Tylko tyle, i jednocześnie aż tyle, wystarczy by gra stała się tytułem roku. Długo zastanawiałem się czy na to miano nie zasługuje Max Payne 3 - produkcja z wielomilionowym budżetem i świetną fabułą będąca przykładem tego czym powinna być trzecioosobowa strzelanina. Stwierdziłem jednak, że to wyróżnienie należy się ekipie Polytron, która po kilku pełnych bólu latach prac dostarczyła grę FEZ - platformówkę 2D o ośmiobitowej oprawie, w której możemy zobaczyć... trzeci wymiar. I to dosłownie!
Po wciśnięciu prawego lub lewego spustu kontrolera świat gry przekręca się o 90 stopni, a my możemy dostrzec, że to, co jeszcze przed chwilą wydawało się poziomą kreską jest tak naprawdę się mostem łączącym ze sobą dwie latające wyspy. Proste? Bardzo proste! Genialne? I to jak!
Jednakże FEZ urzeka od pierwszej spędzonej z nim chwili nie tylko oryginalnym konceptem na rozgrywkę. Ten tytuł przypomina nam o tym dlaczego pokochaliśmy i za co wciąż kochamy gry wideo. A kochamy je za to, że uwielbiamy odkrywać, śmiać się, szukać wyzwań. I to wszystko znajdziemy w dziele Polytron. A to dopiero początek, gdyż nie wspomniałem jeszcze o ujmującej narządy słuchu ścieżce dźwiękowej i kojącym serce klimacie, którym emanuje tutaj każdy piksel. W chwili gdy naciskamy przycisk “Start” na naszej twarzy pojawia się uśmiech, którego ciężko się pozbyć nawet po wyłączeniu gry.I szkoda tylko, że FEZ dostępny jest wyłącznie na platformie Xbox Live Arcade. Na takie dzieło zasługuje każda maszyna służąca do grania!
Czy oryginalny pod każdym względem FEZ to przykład na to, że gry powinny być uznawane za sztukę? Nie odważę się odpowiedzieć na to pytanie. Nie boję się jednak napisać, że przygody noszącego czerwoną czapkę Gomeza są dla mnie synoninem frazy “od graczy dla graczy”. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy nie grałem w nic lepszego.
W tym roku, z racji uruchamiania nowej wersji serwisu, niestety nie udało nam się zorganizować wyborów gry roku dla naszych użytkowników. Zamiast tego przygotowaliśmy serię wpisów od ekipy gram.pl prezentujących nasze prywatne gry roku i najbardziej wyczekiwane przez nas tytuły. Zachęcamy również do dzielenia się własnymi typami w komentarzach.