Możemy być pewni, że Enter the Dominatrix nie będzie jedynym DLC do Saints Row 4. I podstawowa wersja gry powinna jednak zapewnić swoim nabywcom mnóstwo zajęć.
Możemy być pewni, że Enter the Dominatrix nie będzie jedynym DLC do Saints Row 4. I podstawowa wersja gry powinna jednak zapewnić swoim nabywcom mnóstwo zajęć.
Przywołane przez Boone'a Saints Row: The Third było przez długi okres karmione przeróżnymi DLC. Były rozszerzania kampanii, ale także pomniejsze aktualizacje, jak nowe rodzaje broni czy ciuchy dla bohaterów. Teraz możemy się zatem spodziewać czegoś podobnego. Dyrektor kreatywny Steve Jaros zapewnia, że taki ładunek zawartości dodatkowej nie przełoży się negatywnie na to, co Saints Row 4 będzie oferowało samo w sobie.
- Główny wątek jest mniej więcej tej samej długości. Jeśli zaś chodzi o zawartość w otwartym świecie, jest jej zdecydowanie więcej, doprowadzamy to wręcz do granic absurdu. Gracze, którzy martwią się, że gra będzie za krótka, nie mają pojęcia, ile ich czeka - stwierdza.
Dla lepszego zobrazowania skali rozbudowania gry Jaros zdradza, że przejście trzech misji zajęło mu cztery godziny. - W Saints Row 4 jest więcej zawartości niż w którejkolwiek z wcześniejszych odsłon serii. Nie mam więc jakichkolwiek obaw o ilość zawartości na płycie, ponieważ jest jej całe mnóstwo - dodaje.
Przedstawiciele Volition zdradzają ponadto, że produkcję DLC do Saints Row 4 powierzają zewnętrznemu wykonawcy. - Te rzeczy są tworzone przez zupełnie inny zespół, a my zaś zajmujemy się produkcją głównej gry - wyjaśnia Jaros.
Zainteresowanych produkcją Volition zachęcamy do zapoznania się z bliższymi informacjami na jej temat.