"Możemy się poprawić" tak swój wpis na blogu EA zatytułował Peter Moore. Dyrektor ds. operacyjnych przyznaje, że firma ma wady, ale podkreśla, że nie zasługuje na aż tak zmasowaną krytykę.
"Możemy się poprawić" tak swój wpis na blogu EA zatytułował Peter Moore. Dyrektor ds. operacyjnych przyznaje, że firma ma wady, ale podkreśla, że nie zasługuje na aż tak zmasowaną krytykę.
- Tak jak Jankesi, Lakersi i Manchester United, EA jest jedną z tych organizacji, które są definiowane zarówno przez dziedzictwo sukcesów, jak i zastępy krytyków. Ale czy naprawdę jesteśmy "Najgorszą Firmą w Ameryce"? Jestem pierwszym, który przyzna, że popełniliśmy mnóstwo błędów. Zaliczają się do nich: zbyt wczesne wyłączanie serwerów, gry, które nie spełniły oczekiwań, pomyłki w nowych modelach cenowych, a ostatnio ciągłe problemy z SimCity - wylicza Moore.
I przyznaje, że niektóre z narzekań są w stu procentach uzasadnione. Według niego nie działa to jednak we wszystkich przypadkach. Raz jeszcze podkreśla, że system użyty w SimCity nie jest rodzajem zabezpieczeń, i że niesłuszne są zarzuty, jakoby w obliczu dominacji platformy Steam nie było miejsca dla Originu (ma o tym świadczyć 45 milionów kont w usłudze EA).
Moore nie zgadza się również z opinią, że system free-to-play i mikropłatności to "syfilis w branży gier" (ponownie powołuje się na miliony graczy, którzy z takich opcji korzystają). I zdradza, że wśród osób głosujących za EA na najgorszą firmę roku pojawiają się choćby takie argumenty, jak "zły wybór sportowca na okładkę ostatniej edycji Madden NFL".
- Staramy się naprawiać nasze błędy. W ciągu ostatnich trzech tygodni 900 tys. nabywców SimCity otrzymało od nas darmową kopię innej gry w ramach rekompensaty za występujące problemy. Byliśmy im to dłużni - przypomina, dodając, że pracownicy Electronic Arts nieustająco śledzą komentarze graczy, chcąc lepiej zapoznać się z ich opiniami w różnych kwestiach.
Moore wskazuje również na statystyki stojące za "Elektronikami": firma wchodzi w interakcje z 350 milionami graczy rocznie, Origin regularnie bije kolejne rekordy, The Simpsons: Tapped Out i Real Racing 3 to czołowe gry na urządzenia przenośne, a FIFA i Battlefield na sprzęt stacjonarny. Nie zapomina również o przywoływanym już SimCity, w które grają "miliony osób z całego świata" (według ostatnich danych najnowszą odsłonę zakupiło 1,1 miliona konsumentów).
- Oto moja odpowiedź na tę ankietę: możemy się poprawić. Poprawimy się. Ale już teraz jestem cholernie dumny z tej firmy, ludzi z całego świata pracujących dla Electronic Arts, gier, które tworzą i graczy, którzy w nie grają. Najwyższe drzewa łapią najwięcej wiatru. W EA pozostajemy dumni i nieugięci - skonkludował dyrektor ds. operacyjnych.
Przypomnijmy, że Peter Moore jest w prasie wymieniany jako jeden z kandydatów do zastąpienia Johna Riccitiello na fotelu dyrektora wykonawczego Electronic Arts. Tymczasowo obowiązki te wziął na siebie Larry Probst. Nad odejściem Riccitiello pochyliliśmy się w felietonie Zmiana warty w Electronic Arts.