Na możliwość zakończenia roku fiskalnego wzrostem wskazywano już po pierwszej jego połowie - jak widać, prognozy te okazały się słuszne. Wartość japońskiego rynku z pewnością nie podniosłaby się jednak, gdyby nie premiera Wii U i rozpędzająca się już od końcówki poprzedniego roku fiskalnego przenośny konsola Sony, PS Vita. Nie jest wszakże tajemnicą, że platformy od firm z Kraju Kwitnącej Wiśni cieszą się w swojej ojczyźnie niemałym powodzeniem.
Od pięciu lat japoński rynek z roku na rok radził sobie coraz gorzej. Teraz wreszcie zła passa została przerwana, ale wzrost jest nieznaczny i wywalczony tylko przez sprzedaż konsol.