Przed dwoma miesiącami była wielka zapowiedź w Game Informerze z fanfarami. Ale pod tym błyszczącym płaszczykiem może kryć się mroczna prawda o nowym Thiefie.
Przed dwoma miesiącami była wielka zapowiedź w Game Informerze z fanfarami. Ale pod tym błyszczącym płaszczykiem może kryć się mroczna prawda o nowym Thiefie.
Początkowo Thief wspierany był wysokim budżetem, dlatego ekipa rozrosła się ponad miarę. Square Enix rzekomo skupiło się na nadzorowaniu Deus Ex: Bunt Ludzkości, zostawiając twórcom Thiefa wiele swobody. Jeden z informatorów zarzuca szefom studia w Montrealu, że w pewnym momencie kluczową rolę zaczęły odgrywać znajomości. Brakowało jasnego podziału funkcji i zadań, przez co z zespołu odszedł m.in. główny projektant Dominic Fleury.
Samo stworzenie dema dla prasy, zaprezentowane najpierw redakcji Game Informera, a następnie także na Game Developers Conference miało zająć prawie 10 miesięcy. Włodarze Square Enix zaczęli się obawiać o dalsze losy projektu, gdy ten powstawał już pięć lat. Eidos Montreal zwrócił się ponoć nawet o pomoc finansową do zewnętrznego inwestora, co przez szefów studia zostało określone mianem normalnej praktyki.
Niepokój Square Enix nie może dziwić - firma popadła ostatnio w olbrzymie tarapaty finansowe, wynikające w głównej mierze właśnie z wysokich kosztów produkcji, których nawet wysoka sprzedaż hitów (Hitman: Rozgrzeszenie, Sleeping Dogs i Tomb Raider) nie była w stanie zrekompensować. Czy Thief również przyniesie wydawcy straty? Jeśli ma być inaczej, to gra musi sprzedać się bardzo dobrze (w ponad pięciu milionach egzemplarzy).