Zmiany, zmiany, zmiany.
Zmiany, zmiany, zmiany.
Od maja nowym prezesem gram.pl jest Wojciech Lisicki. Przez długi czas był w Action (naszej spółce matce) pełnomocnikiem zarządu do spraw marketingu, a w lutym tego roku został prezesem nowo powstałej w strukturach Action spółki Mobistyle.
Dołączam do dynamicznego zespołu, który lubi i potrafi działać w niekonwencjonalny sposób, a moim zadaniem będzie zapewnieniem im środków i wsparcia, by mogli robić to dalej.
Pozycja spółki na rynku jest bardzo mocna, a marka „gram.pl” rozpoznawalna, nie oznacza to jednak, że przestaniemy się rozwijać. Do końca roku możecie się spodziewać dalszego rozkwitu cyfrowej dystrybucji, odważnych działań w kwestii gier pudełkowych, jak i usprawnienia działania serwisu, w tym również, o ile wiatry będą przychylne, uruchomienia nowych sekcji.
Aktualny i przyszły rok to bardzo ciekawy okres w tej branży – nowa generacja konsol puka do naszych drzwi, zmieniają się modele biznesowe, klienci coraz częściej wybierają gry bez pudełek, a to tylko część zmian, które są dla zespołu gram.pl i mnie wyzwaniem, ale również powodem do ekscytacji. Bo ja, podobnie jak Wy, jestem graczem – niestety nie mogę spędzać przy grach tyle czasu, ile bym chciał, ale od zawsze lubię się zrelaksować przy dobrej strategii.
Witam Was ciepło i cieszę się na nowe...
Wiktor Cegła, dotychczasowy prezes gram.pl, pożegnał się z Wami w swoim konsulacie:
Po ponad 3 latach pracy w gram.pl zmieniam pracę i odchodzę na drugą stronę barykady - do producenta sprzętu do grania. Zrobiłem to z ciężkim sercem, ponieważ w całym życiu nie nauczyłem się tak wiele, jak tutaj. Kiedy przychodziłem w 2010 roku nie myślałem, jak trudne jest połączenie prowadzenia serwisu o grach i sklepu internetowego. Teraz wiem, dlatego mojemu następcy mogę jedynie życzyć powodzenia. To wyzwanie, jakich mało.
Wam, klientom i użytkownikom, chciałbym przy tej okazji podziękować. Za premiery (Wiedźmin 2! Battlefield 3!), za codzienne wsparcie, za obecność tutaj - i, co ważne - za stawianie nam wymagań. Wiele z nich wydawało mi się na początku ostrych, ale przez te trzy lata zrozumiałem prawdziwe znaczenie słów, że klient ma zawsze racje.
Życzę Wam tanich i dobrych gier. W sumie - w dobrych dla siebie czasach żyjecie. 10 lat temu w to, za ile będzie dziś kupić największe hity w cyfrowej dystrybucji nikt nawet by nie uwierzył.