A fakt, że wygląda jak Neverhood wystarczy, żeby zdobyć moje zainteresowanie.
A fakt, że wygląda jak Neverhood wystarczy, żeby zdobyć moje zainteresowanie.
O tym, że gra zaczęła nabierać wreszcie kształtów donosił Wam miesiąc temu Piotrek. Dzisiaj przyszła pora na Kickstartera, do wsparcia którego swoimi własnymi lub rodzicowymi pieniędzmi zachęcają nas twórcy na powyższym filmie. Na spełnienie celu potrzeba 900 tysięcy dolarów, z czego, w chwili pisania tej wiadomości, niemal 1/9 kwoty została już zebrana.
Ogromne wsparcie ze strony graczy szczególnie nie dziwi, jako że zarówno za historię, jak i oprawę audiowizualną odpowiadać będą właściwie te same osoby, co przy okazji Neverhooda. Wciąż pamiętam, jak mało co się nie popłakałem, bo byłem pewien, że zapętliłem komputer ciągłym żarciem jabłek przez Klaymana, więc jakiś sentyment (i to pewnie nie ja jeden) do gry mam. Byłoby miło, gdyby męskie łzy znów mogły popłynąć po równie męskich policzkach.
Armikrog ma pojawić się na komputerach osobistych Mac i PC-tach wyposażonych w Windowsa i Linuksa.