Choć do premiery gry w całym jej next-genowym blasku mamy jeszcze trochę czasu, Ubisoft nie próżnuje i pokazuje facetów odzianych w ciasne stroje z żarówkami.
Choć do premiery gry w całym jej next-genowym blasku mamy jeszcze trochę czasu, Ubisoft nie próżnuje i pokazuje facetów odzianych w ciasne stroje z żarówkami.
Ubisoft za pośrednictwem swojego kanału na Youtube wypuściło właśnie kolejny Developer Diary, tym razem przedstawiający z bliska sesję motion capture. Całość prezentuje się bardzo, cóż, technologicznie i nowocześnie, ale największe wrażenie robi to, co twórcy mówią w samym filmie.
Sebastian Merlowe, odpowiedzialny za ruchy protagonisty gry w sesjach mo-cap, jest zachwalany w dość wyjątkowy sposób. Gdzie w przypadku innych gier developerzy przyzwyczajeni są do przyspieszania ruchów po ich zeskanowaniu już w narzędziach do tworzenia gry, o tyle tutaj trzeba było prosić Sebastiana, by nieco zwolnił.
Nie jest to żadna ujma dla technologii, którą wykorzystuje Ubisoft, bo na podobnym (i prawdopodobnie gorszym) secie bawiono się w nagrywanie ruchów od Assassin's Creed 2. Nawet jeśli w AC2 większość kobiet wyglądała jak ziemniaki, to o tyle animacja, zarówno ta robione ręcznie, jak i przy użyciu motion capture, sprawia, że postacie poruszają się jak prima-baleriny śmierci. Czyli dobrze.
Poniżej możecie nacieszyć oczy wspomnianym materiałem. Film traktuje głównie o nagrywaniu ruchów do walk i zdejmowania przeciwników.
Premiera gry przewidziana jest na końcówkę tego roku, na PC-ty i konsole obecnej i przyszłej generacji.