Brad Muir, odpowiedzialny aktualnie za projekt Massive Chalice, nie ma zbyt miłych wspomnień związanych ze spotkaniami z biznesmenami, którzy próbowali narzucać twórcom swoją wizję wierząc, iż wiedzą lepiej, czego chcą gracze.
Brad Muir, odpowiedzialny aktualnie za projekt Massive Chalice, nie ma zbyt miłych wspomnień związanych ze spotkaniami z biznesmenami, którzy próbowali narzucać twórcom swoją wizję wierząc, iż wiedzą lepiej, czego chcą gracze.
Muir niejednokrotnie przeżył rozczarowanie, próbując zachwycić wydawców grą Brazen. Ostatecznie projekt musiał zostać odwołany, ponieważ gra nie wzbudziła w nich zachwytu.
- Nie chcę podawać żadnych nazwisk, ale technika stop-motion – gra została oparta o animacje stop-motion Ray’a Harryhausena – była zawsze tym elementem, którego się czepiali - powiedział Muir podczas rozmowy z GamesIndustry. - Ci ludzie nie rozumieli jej ani nie uważali, że to świetna sprawa. To była po prostu grupa biznesmenów, sztywniaków zgromadzonych wokół stołu. Ciężko mi było wysłuchiwać ich opinii na temat tego, co graczom będzie się podobało. To bardzo dziwna sytuacja, przedstawiać swój pomysł małej grupie biznesmenów, którzy z góry wiedzą, co się sprzeda, a co nie. Nie sądzę, żeby zawsze wszystko wiedzieli lepiej.
Muir aktualnie pracuje nad Massive Chalice – projektem, który jest jeszcze w bardzo wczesnej fazie tworzenia. Dzięki zbiórce na Kickstarterze Double Fine będzie mogło zrealizować swój pomysł bez ograniczeń narzucanych „z góry”. Celem studia jest zebranie 725 000 dolarów – fani przekazali już ponad 690 000 a do końca zbiórki pozostało 24 dni.