- Czy rzeczywiście rynek jest przesycony strzelankami wojennymi? Dziś? Naprawdę? – powiedział Bach podczas rozmowy z IGN. – Aktualnie tak naprawdę nie ma zbyt wielu takich gier na rynku. Kilka lat temu zgodziłbym się z tym stwierdzeniem, ale teraz ludzie odchodzą od tego gatunku. My pozostaliśmy przy nim, ponieważ nie wyczerpaliśmy jeszcze wszystkich możliwości. Uważam też, że jeśli gra jest świetna, to się obroni. Przedział czasowy. To nie znaczy, że trzeba zaoferować coś, na co jest największy hype czy inwestować w najwymyślniejsze nowości. Teraz sci-fi jest na topie. Każdy robi gry w klimatach sci-fi. Za rok rynek będzie przesycony i wszyscy zaczną zajmować się czymś innym. Myślę, że najlepsze marki zostają tam, gdzie jest ich miejsce.
Bach przyznał, że najbardziej obawiał się tego, iż studiu skończą się pomysły i straci ono impet albo motywację do stworzenia Battlefielda 4. Niemniej – choć można machnąć ręką i powiedzieć, że gra to tylko sequel „trójki” i że gatunek powoli się stacza – wzbudziła ona zainteresowanie. Dla DICE jest to dowód na to, że gracze nadal chcą grać w Battlefielda i że podoba się im taki rodzaj zabawy.